Od kwietnia zeszłego roku miałam na przedpokoju dywan wydziergany ze wzoru na serwetkę Splendid (oczywiście autorstwa Paricii Kristoffersen) i zdążył mi się on już "opatrzyć". Dlatego też wczoraj przysiadłam na cztery i pół godziny i wydziergałam nowe cacuszko ze wzoru, który od jakiegoś czasu nachalnie wyświetlał mi się na Pintreście i na Stylowych [ klik!!! ] . Wykorzystałam tylko 10 pierwszych okrążeń z oryginalnego wzoru, resztę zaś dopełniłam słupkami. Chyba było warto :) Zużyłam chyba z 600 metrów sznurka, a dywan ma aż 140 cm średnicy. Korzystałam z szydełka 9 mm. Przez te 4.5 godziny nabawiłam się niezłych zakwasów, nie powiem gdzie :P Ale za to dywan jest ładnie ugnieciony :D