Skończyłam dziergać dywan znaleziony na facebooku w [ albumie Manualnych ] . Na początku bardzo mi się podobał, ale w końcu zauważyłam jego niefunkcjonalność - łańcuszki łączące poszczególne płatki na pewno będą zbierać kurz. Łatwo też się o nie potknąć, zwłaszcza stopą obutą w luźny papuć. Ten dywan aż czeka na to, żeby ktoś się na nim wyłożył i stracił zęby! Taki skryto-cichy dywan morderca :D Gdyby ktoś z Was sam chciał zbadać niefunkcjonalność dywanu, to proszę bardzo, oto schemat: [ klik ] . Ale i tak uważam, że byłaby to prześliczna serwetka :) Dywan mierzy 170 cm średnicy, zeżarł nieco ponad 1200 metrów sznurka i zajął mi aż 11 godzin. Wydziergałam go sześciomilimetrowym szydełkiem ze sznurka o grubości 3 mm. Pozwolę mu pożyć tylko przez kilka tygodni, a potem go spruję i przerobię. Tak to już jest, jak się zabiera za dywan pod wpływem chwilowego uniesienia!