Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Zygzak do salonu

Wczoraj przerobiłam [ mały kwiatowy dywan do salonu ] na jeszcze mniejszy zygakowaty dywan do salonu. Nowe dzieło ma mniej dziurek, będzie więc lepiej grzało w nadchodzącą zimę! Wyszło takie maleństwo - zaledwie 130x135 cm. Zużyłam około 900 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Korzystałam jak zwykle z szydełka 9 mm. Cała praca zajęła mi jakieś 6 godzin z przerwami na jedzenie i picie.  Wzór jest bardzo prosty - należy zrobić 2+n*16+2+2 oczek (na każdym brzegu są po dwa słupki brzegowe, jeden motyw ma 16 słupków szerokości, ale ostatni motyw trzeba jeszcze domknąć dwoma oczkami). U podstawy zygzaka jest 14 słupków między dziurkami dwuoczkowymi. Po zrobieniu jednego zygzaka dawałam jeden rządek samych słupków przed zaczęciem kolejnego zygzaka. Dookoła dałam cieniusią ramkę ze słupków, przy czym na bocznych słupkach dawałam po dwa słupki w słupek boczny.  Reszty wzoru na pewno domyślicie się ze zdjęcia :)  No i znowu się zastanawiam, czy by nie d

Okrągły pasiaczek na poddasze

Wietrzny i deszczowy piździernik daje mi do zrozumienia, że nadciąga zima - przerabiam więc część dotychczasowych dywanów na takie bez dziurek, żeby było cieplej w stópki :) Na poddasze wydziergałam okrągły pasiaczek: Mierzy to to 185 cm średnicy. Liczyłam na 2 metry, ale zabrakło mi resztek :( Chlip!!! Nie mam pojęcia, ile sznurka zużyłam. Zważenie dywanu i przeliczenie go na sznurek nic nie da, bo użyłam 3 rodzaje sznurków: bawełniany (5 mm), bistorowy (2 mm, ale złożony na pół) i bawełniany (3 mm, też złożony na pół). Cała praca zajęła mi 9 i pół godziny, mogę więc oszacować długość sznurka na jakieś 1300 metrów. Dywan zrobiłam spiralnie, czyli bez tego brzydkiego szwu widocznego na złączeniu okrążeń. A kolejne kolory dołączałam tak, żeby nie było widać brzydkiego uskoku na złączeniu kolorów - pisałam kiedyś o tym już [ tutaj ] .  W przyszłym tygodniu muszę jeszcze przerobić jeden mniejszy dziurawy dywan z salonu i już będę odziergana na zimę :) 

Dywan w romby

Na nadchodzącą zimę wypadałoby zrobić gruby i w miarę niedziurawy dywan do salonu, wydziergałam więc dywan w romby:  Dzieło mierzy 160x190 cm i zużyło około 1400 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm, co przekłada się na 6.5 kg dywanu. Korzystałam jak zwykle z aluminiowego szydełka 9 mm.  Wzór jest niesamowicie prosty, składa się z rombów o szerokości (po przekątnej) 14 słupków i wysokości (po drugiej przekątnej) 7 rzędów. Romby są pooddzielane dwoma oczkami łańcuszka: Edycja (19 maja 2019) - na życzenie internautki zamieszczam schemat: koniec edycji :) Na brzegu dywanu dałam ramkę ze słupków, przy czym po bokach dawałam po dwa słupki w jeden boczny słupek: Rozmyślam jeszcze nad dodaniem frędzli. Co Wy na to?

Dywan w kwiatki

Znalazłam jakiś czas temu na blogu Crochet For You [klik! klik! klik!] fajnie wyglądający i, co ważniejsze, bardzo płaski wzór kwiatowy:  Pomyślałam sobie, że łatwo da się to przerobić na mały dywanik na przedpokój :) Dzieło mierzy 135 cm średnicy, zużyło prawie 600 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm i zajęło mi tylko 5 godzin pracy, co uważam za mój rekord, jeżeli chodzi o małe dziurawe dywany. Korzystałam jak zwykle z szydełka 9 mm.  Musiałam trochę przerobić oryginalny wzór, poskracałam wiele łańcuszków, bo były one za długie. W zasadzie były one w sam raz dla serwetki, którą potem się namacza, rozciąga, blokuje i prasuje. Ale z dywanem nie da się tak postąpić, więc długości łańcuszków muszą być od razu idealne (czyli z reguły krótsze niż w przepisach na serwetki). Na brzegu dodałam ramkę z kilku okrążeń słupków podwójnych. Dywan jest niesamowicie płaski, łatwo się go odkurza - nie przywiera nadmiernie do odkurzacza, a ssawka nie