Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego każdy powinien mieć w domu Ziarnuszkę...

Wpis ten został przedrukowany na blogu gromady rodzimowierczej Jantar [ klik! ]. Nie jest to kradzież własności intelektualnej, gdyż udzielam się na obu tych blogach :) Ale dziękuję za troskę!

... i co kto to w ogóle jest? Ziarnuszka to taka słowiańska lalka obrzędowa dbająca o domowników będąca w zastosowaniu głównie na wschodzie Polski i za naszą wschodnią granicą. Coraz częściej spotykam się jednak z opisami takiej lalki na polskich blogach i portalach rękodzielniczych. Jej ciało to woreczek z naturalnego materiału wypełniony odpowiednim ziarnem. Do tego lalka owijana jest innymi naturalnymi materiałami, będącymi jej sukienką, fartuszkiem, chustą. Ziarnuszkę należy usadowić na honorowym miejscu, blisko paleniska, najlepiej naprzeciwko drzwi wejściowych, tak aby mogła pilnować domu. Żeby lalka spełniała życzenia domowników, należy ją przekupić guzikiem albo koralikiem no i oczywiście trzeba ją traktować z szacunkiem. Ziarnuszka musi mieć obfite kształty, jak przystało na dobrą gospodynię domową i opiekunkę ogniska domowego.
Źródło: Pinterest

To, w jakiej intencji będzie nam pomagać Ziarnuszka, zależy od jej wypełnienia. Wyczytałam, że:
  • gryka – ochrania i zwiększa posiadane bogactwa - wyczytałam (na tyle, ile mi pozwala znajomość języka), że większość Ziarnuszek zza wschodniej granicy jest wypełniona właśnie gryką,
  • groch – zmienia obecny stan na lepszy,
  • jęczmień – zapewnia sytość i niezawodność,
  • proso – jest dobre na płodność,
  • ryż – symbolizuje delikatność,
  • owies – zapewnia siłę rodzinie.

W środku Ziarnuszki można też umieścić monety i przyprawy, aby zwiększyć moc jej działania. Tradycyjnie Ziarnuszka była wypełniana ziarnem zebranym podczas żniw danego roku. W kolejnym roku pierwsza garść ziaren sianych wiosną pochodziła właśnie z Ziarnuszki, przy czym pozostałości Ziarnuszki według różnych źródeł albo zakopywano, albo palono, albo napełniano kilka miesięcy później świeżo zebranym ziarnem. 

Bardzo ważne jest, aby Ziarnuszka nie miała rysów twarzy. Gdyby je miała, to zyskałaby osobowość i wtedy zaczęłaby się zajmować swoimi sprawami, a nie sprawami domowników. Jeżeli już zaczniemy robić Ziarnuszkę, to nie można przerwać pracy nad nią. Wszystkie użyte tkaniny mają być naturalne, ale nie muszą być nowe. Podobno Ziarnuszka sama podpowiada, w co chce być ubrana i jak ma wyglądać. Podczas pracy nad Ziarnuszką trzeba mieć dobre myśli i na szczęście można używać nożyczek i igły (przy innych [ motankach ] nie można - praca domowa: wygooglajcie przy których!). Pamiętajcie: każda Ziarnuszka jest motanką, ale nie każda motanka jest Ziarnuszką. Przepiękny opis Ziarnuszki znajdziecie na blogu [ Pasje odnalezione ].

Do tej pory zrobiłam dwie Ziarnuszki: 


Ta niższa i bardziej pękata stoi na parapecie w [ kuchni ], zerka na „palenisko” i dba o to, abyśmy byli dobrze wykarmieni. Stamtąd nie widać jednak drzwi wejściowych, więc zrobiłam jeszcze drugą smuklejszą Ziarnuszkę do salonu. Przekupiłam je różnymi zawieszkami, kabłączkami skroniowymi, koralami i torebeczkami. Są wypełnione grochem i monetami, doszłam bowiem do wniosku, że jakby nie było, to zawsze może być lepiej.

Podczas robienia poniższego samouczka korzystałam z następującej „literatury”:

Jeżeli chcecie poszukać inspiracji ziarnuszkowych, to najlepiej jest szukać po rosyjsku w google albo na Pintereście – jeżeli nie macie rosyjskiej klawiatury, to możecie stąd skopiować tekst i wkleić go w wyszukiwarkę:
  • Зернушка - Ziernuszka
  • Зерновушка - Ziernowuszka
  • Крупеничка - Krupieniczka


A dzisiaj zrobimy niebieską Ziarnuszkę wypełnioną grochem. Mam nadzieję, że będzie wzmagać moją wenę twórczą - właśnie po to ma koszyczek z kłębkami i szpilkami udającymi druty. Jej zrobienie zajęło mi dwie i pół godziny włącznie z robieniem zdjęć i sprzątaniem, ale to tylko dlatego, że wcześniej wyszyłam fartuszek.







Ciężko było zrobić zdjęcie wszystkich użytych materiałów, bo część docinałam w trakcie i nie wiedziałam przedtem, jakie będą ich wymiary.


Potrzebne nam będą:
  • prostokąt o wymiarach 30x20 cm – na ciałko Ziarnuszki, użyłam płótna,
  • prostokąt na sukienkę,
  • włóczka/kordonek/sznurek na warkocz,
  • nici w różnych kolorach do przymocowania elementów odzieży i włosów,
  • tasiemki/lamówki/wstążki – na chusty pod chustę główną,
  • dwa prostokąty w kolorze sukienki – wymiary 10x10 cm – na rękawy, 
  • dwa kawałki cienkiej lamówki o długości 5 cm – na rączki,
  • kilka prostokątów na fartuszki: płócienny, szydełkowa koronka, wyszywana kanwa, itd.
  • trójkąt rozwartokątny na chustę,
  • ozdoby: koraliki, guziki, zawieszki, pasek, miniaturowa torebeczka/koszyk, itd.
  • igła, nożyczki,
  • żelazko,
  • ziarno (użyłam 500 g grochu), wyparzone i wysuszone monety.
Wszystkie użyte materiały powinny być naturalne! Czyli odpadają jakieś polary i gumowate plastikowe materiały, a także plastikowe koraliki. 


Najpierw wycięłam z płótna prostokąt o wymiarach 20x30 cm:


Użyłam płótna z mojej kiecki ślubnej – tak, brałam ślub w czymś na kształt średniowiecznego giezła :D Małżonek trochę ubolewał nad pocięciem sukni na Ziarnuszki, ale w końcu uznał, że to w zacnym celu. Poza tym i tak się już w tę kieckę nie mieszczę! Teraz trzeba będzie zeszyć dwa przeciwległe boki prostokąta i zawiązać jeden koniec. Smukłość Ziarnuszki będzie zależała od tego, które boki zeszyjecie. Jeżeli zeszyjecie w ten sposób:



to Ziarnuszka będzie wysoka i będziecie mogli na niej wyeksponować więcej ozdób, ale może się przewracać bez podparcia. A jeżeli ten:


to będzie przysadzista, a więc bardziej zgodna ze sztuką robienia Ziarnuszek; nie będzie się przewracała, ale za to zmieści mniej ozdób. Ja dzisiaj zrobię smukłą Ziarnuszkę.


Po zszyciu boku (przyznaje się, zszyłam na maszynie, a nie ręcznie) i zawiązaniu jednego końca


wywijamy woreczek na lewą stronę i wypełniamy go ziarnami, można też wrzucić na szczęście monety uprzednio wyparzone we wrzątku i dokładnie osuszone 


Ja daję zawsze 12 monet o nominałach od 1 gr do 5 gr. Dobrze jest wsypywać groch łyżeczką albo przez szeroki lejek. Przesypanie ziarna bezpośrednio z opakowania fabrycznego do woreczka może się zakończyć katastrofą ;) W przypadku smukłej Ziarnuszki można ją na czas wsypywania ziarna wstawić do szerokiego kubka, żeby się nie przewracała.  Po dokładnym wypełnieniu woreczka zaszywamy drugi koniec: 



Mój woreczek ma 20 cm wzrostu i 21 cm obwodu.

Czas na zrobienie sukienki. Potem na jej wierzch dojdą jeszcze fartuszki i jeżeli przesadzimy z fartuszkami, to tej sukienki może nie być widać! Sukienkę zamocujemy mniej więcej ciut wyżej niż w połowie wysokości Ziarnuszki. Odmierzcie takie „większe pół” wzrostu Ziarnuszki (dodajcie do tego jeszcze 1 cm na zakładkę), zmierzcie też ją w pasie (dodajcie ze 2 cm na falbanki) i wytnijcie prostokąt o odpowiednich wymiarach. U mnie prostokąt ten ma wymiary 13 x 24 cm. Zaprasujcie jednocentymetrową zakładkę, przeszyjcie ręcznie nicią na zgięciu (użyłam ściegu - - - - - ) 


i zaciśnijcie mocno dookoła Ziarnuszki. Kolor nici jest tu obojętny – potem dojdą jeszcze fartuszki, pasek i chusta, więc tej nici nie będzie widać. Możecie zeszyć sukienkę z tyłu, jeżeli za mocno się rozłazi 


Dobrze byłoby, żeby woreczek nie wystawał zbytnio spod sukienki.

Teraz zrobimy włosy i warkocz. Weźcie włóczkę, albo kordonek, albo jakiś ładny sznurek jutowy i przytnijcie 6*3 = 18 pasm po 70 cm


Liczba pasm jest w zasadzie dowolna, ale powinna być podzielna przez 3, bo będziemy wiązać warkocz. Mnie najbardziej podoba się jeden warkocz opadający z boku, przymocowałam więc pasma w nierówny sposób: z jednej strony powiewało 1/3 długości pasma, a z drugiej strony 2/3 pasma. Jeżeli chcecie dwa symetryczne warkocze po bokach, to oczywiście zamocujcie pasma w równych proporcjach. Ziarnuszkowe włosy należy mocować bardzo nisko na czole, żeby potem było je widać spod chusty.





Po przyszyciu włosów dłuższe kawałki pasm owijamy dookoła głowy tak, aby się spotkały z krótszymi pasmami. Możemy już zapleść warkocz, a nadmiar włosia obciąć. Warkocz i włosy są opcjonalne, większość Ziarnuszek oglądanych przeze mnie w internecie ich nie ma (a szkoda).



Teraz przygotujemy ze dwie lub trzy kolorowe tasiemki, wstążki, szerokie lamówki, itd…, które będą udawać chusty wystające spod głównej chusty. Zmierzcie Ziarnuszkę od jednej "łopatki" do drugiej, prowadząc miarę nad włosami:


i przytnijcie wstążki na właśnie taką długość


Wstążki trzeba będzie teraz zamocować nicią w tym samym miejscu, w którym mocowaliście sukienkę


Na filmikach widziałam, że niektórzy mocują te wstążki szpilką do ciała Ziarnuszki, ale ja nie chciałam jej nakłuwać, zawołałam więc Małżonka, żeby mi te wstążki przytrzymał podczas gdy ja owiałam Ziarnuszkę nicią. Ogólnie ciężko jest omotać Ziarnuszkę ubiorem i ozdobami bez pomocnika przytrzymującego to i owo!


Zrobimy rękawy – jest na to kilka różnych sposobów, ale mi najbardziej spodobał się ten z [ dziewczynki z cukierkiem ]. Wycinamy dwa prostokąty o wymiarach 10x10 cm – użyłam tego samego materiału, z którego zrobiłam sukienkę. Do tego potrzebujemy jeszcze dwa kawałki cienkiej lamówki w kremowym kolorze – będą to ręce Ziarnuszki. Lamówkę składamy na pół i umieszczamy zgięciem do środka prostokąta:


Zwijamy ciasno rękawy z rączkami i owijamy nicią


a następnie wywracamy na drugą stronę:


Na końcu przymocowujemy ręce do ciała owijając ciasno nicią




Czas na fartuszki :) Co najmniej dwa, ale im więcej, tym lepiej! Fartuszki mają mieć takie wymiary, żeby od dołu i z boków wystawało trochę sukienki. Kolejny zakładany fartuszek ma być trochę mniejszy od poprzedniego. Na fartuszki użyłam moją starą szarą płócienną koszulę (stała się przymała, podobnie jak ślubna kiecka), dół spodni przyozdobiony różnymi fikuśnymi ściegami przez moją maszynę do szycia i kanwę z miniaturowym haftem krzyżykowym


Ten ostatni fartuszek haftowałam wiele dni wcześniej, zajął mi on około 5 godzin roboty. Fartuszki dla moich pierwszych dwóch Ziarnuszek haftowałam w dniu ich robienia i całość zajęła mi wtedy prawie cały dzień. Nie miałam wówczas szans zrobić wszystkich zdjęć do samouczka przy świetle dziennym. Mam nadzieję, że bieżąca Ziarnuszka nie obrazi się, że jej fartuszek zrobiłam innego dnia... Skąd można wziąć fajne ludowe motywy do wyszywania? Polecam Wam:
  • album niejakiej Majidy Awaresh na picasa web [ klik! ],
  • wzorniki ręczników obrzędowych ziemi Bielskiej [ klik! ],
  • jak jeszcze znajdę coś fajnego, to tu dopiszę :).
Fartuszki zaprasowujemy podobnie jak wcześniej sukienkę i mocujemy w pasie nicią  



A teraz przekupimy Ziarnuszkę akcesoriami. Wyczytałam, ze Ziarnuszka lubi być przekupywana guziczkiem albo koralikiem, ale postanowiłam pójść na całość :)



Przygotowałam:
  • kilka sznurków koralików – drewnianych i z muszelek, 
  • koszyk na włóczkę z małymi kłębuszkami i szpilkami zamiast drutów, na dno koszyka można włożyć pieniążek,
  • kabłączki skroniowe (muszelki) - ostatecznie ich nie zamocowałam, bo Ziarnuszka miała już dość ozdób,
  • koraliki do zamocowania na końcach paska,
  • zawieszki – grzebyk kupiłam w pasmanterii [ Jola ], a sówkę kupiłam w sowim „pięciopaku” w sklepie Kik – jedna zawieszka kosztowała średnio półtora złotego z groszami,
  • bransoletkę na rękę (kiedyś był to mój pierścionek na palec u stopy),
  • pasek zrobiony szydełkiem z kordonka.

Tak przekupiona Ziarnuszka z pewnością będzie spełniać marzenia domowników ;)




Na koniec należy Ziarnuszce zamocować chustę. Zmierzcie Ziarnuszkę w ten sposób:


i wytnijcie trójkąt równoramienny rozwartokątny o podstawie równej długości pomiaru - u mnie było to 52 cm, ale ledwo wystarczyło to na styk. Wysokość trójkąta ustaliłam na 20 cm - im więcej cm, tym bardziej chusta będzie zakrywać sukienkę z tyłu


Chustę owijamy tak, aby wystawały spod niej włosy i wstążki udające pomniejsze chusty, wiążemy ją z tyłu na supełek. Wyczytałam, że chusta powinna się układać na kształt rogów krowy, bo to kojarzy się z urodzajem, ale te chusty nigdy nie chcą się mnie słuchać!

 


I to by było na tyle :) Jeżeli zrobicie swoje Ziarnuszki, to koniecznie przyślijcie mi zdjęcia!


Komentarze

  1. śliczne Ziarnuszki, nawet nie miałam pojęcia o ich istnieniu. fajnie byłoby zrobić taką dla siebie, może kiedyś znajdę czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie znajdź czas, to bardzo relaksuje i uspokaja myśli :)

      Usuń
  2. Bardzo ładnie wyglądają no i ta niesamowita dbałość o szczegóły - haftowany fartuszek, korale i te wszystkie akcesoria do przekupienia Ziarnuszki :)Jesteś niesamowita . Pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ten fartuszek zjadł mi masę czasu, ale bardzo lubię wyszywać krzyżykowo :)

      Usuń
  3. Coś zupełnie nowego dla mnie. Bardzo mi się podobają. Chyba podkradnę pomysł:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę podkradać do woli :) W zamian poproszę o zdjęcie gotowego dzieła :)

      Usuń
  4. Zakochałam się w Twojej Ziarnuszce od pierwszego wejrzenia :) i już mam swoją :) Dzięki za inspirację. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No naprawde sliczne. A Ile ona moze stac ?? Bo niektore po spelnieniu zyczenia trzeba wyrzucic. I co mozna uzyc na cialo??? Dzieki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja stoi już 3 lata i nic jej nie jest. Czytałam, że jeżeli Ziarnuszka nie działa, to może to być znak, że prosiliśmy o coś, czego absolutnie nie potrzebujemy! A jeżeli mamy wrażenie, że Ziarnuszka szkodzi, to i tak należy się jej pozbyć z szacunkiem - podziękować jej (mimo wszystko) i spalić lub zakopać lub zostawić w lesie.

      Jeżeli boisz się użyć jakichś ziarenek na ciało, to teoretycznie można by ją wypchać np. kłębkiem wełny i uczynić z niej Ziarnuszkę wspomagającą dzierganie i w ogóle wszelakie rzemiosło.

      Usuń
  6. Szukałam informacji, dlaczego Jaga zaczęła mi się przewracać. Na motaniu kobiety mówiły, że to coś znaczy, ale nie pamiętam co i nie wiem, jaki to dla mnie komunikat.
    I poszukując właśnie, trafiłam na Twój blog. I wsiąkłam na maksa! Przeglądam, przeglądam i przeglądam. Pełna zachwytu. Przy okazji taka myśl mnie naszła. Skoro nie robisz prac na zamówienie, a zrobiłaś ich baaardzo dużo, to używasz je na zmianę? Na przykład Twoje dywany. Koncepcja wymiany dywanów wydaje mi się osobliwa, jednak patrząc na Twoje prace wcale nie dziwna.
    Przeglądając w zachwycie, pozdrawiam serdecznie.
    A jeśli obiło Ci się o uszy albo rzuciło na oczy co komunikują te przewracające się motanki, to daj proszę znać. Znaleźć nigdzie informacji nie mogę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz