Pamiętacie, jak w marcu zrobiłam pokrowiec na [ pufę ] z opony według wzoru Jewgienii Tyczenko z Aczyńska w Rosji? No więc właśnie skończyłam kolejną :)
Korzystałam ze wzoru "Октябрь", czyli "Oktjabr", czyli "Październik". Kliknijcie koniecznie na poniższe linki, żeby zobaczyć samouczek na portalu [ stranamam.ru ]:
- [ część 1 ] - okrążenia od 1 do 24,
- [ część 2 ] - okrążenia od 25 do 53,
- [ część 3 ] - okrążenia od 54 do 79.
Wzór jest bardzo porządnie obfotografowany i myślę, że nie trzeba za bardzo znać języka rosyjskiego. Na wszelki wypadek tu macie ściągę:
- ВП - воздушная петля - wadusznaja pietlja - oczko łańcuszka
- СБН - столбик без накида - stołbyk bez nakida - półsłupek (dosłownie: słupek bez narzutu)
- ПССН - полустолбик с накидом - połstołbyk s nakidom - półsłupek nawijany, czyli z narzutem. Na innych stronach spotkałam się też z oznaczeniem: 1/2ССН.
- ССН - столбик с одним накидом - stołbyk s adnim nakidom - słupek z jednym narzutem, czyli pojedynczy
- СС2Н - столбик с 2-мя накидами - stołbyk z dwumja nakidami - słupek podwójny
- ПК - попкорн - popkorn
Zrobiłam tylko 60-kilka okrążeń, bo opony by mi zabrakło. Trochę pooszukiwałam ostatnie okrążenia, żeby się załapać na te czerwone/bordowe pałąki z kuleczkami. Czuje taki niedosyt, że skończyłam tuż przed grande finale... Oryginalny wzór Jewgienii mierzy 74 cm średnicy, a moja okrojona wersja tylko 51 cm. Przez ułamek sekundy poważnie rozważałam zrobienie pufy z opony od traktora, ale Małżonek szybko sprowadził mnie na ziemię. Tak wygląda cały wzór Jewgienii:
Użyłam pięciu kolorów zamiast przepisowych czterech, głównie po to, żeby usprawiedliwić przed samą sobą zakup ogromnych ilości włóczki ;) Na wierzch poszło po niecałym jednym motku żółtym, zielonym, niebieskim, łososiowym i czerwonym. Bok zeżarł równe 4 motki łososiowego koloru. Wszystkie motki były marki Elian, ważyły po 50 g i pasowały do drutów i szydełka 3 mm.
Użyłam pięciu kolorów zamiast przepisowych czterech, głównie po to, żeby usprawiedliwić przed samą sobą zakup ogromnych ilości włóczki ;) Na wierzch poszło po niecałym jednym motku żółtym, zielonym, niebieskim, łososiowym i czerwonym. Bok zeżarł równe 4 motki łososiowego koloru. Wszystkie motki były marki Elian, ważyły po 50 g i pasowały do drutów i szydełka 3 mm.
Bok z górą zespoliłam jak zwykle oczkami ścisłymi po prawej stronie, żeby uzyskać ładny rancik:
W międzyczasie (w międzypufiu?) zrobiłam jeszcze dwa gładkie okrągłe dywany do salonu. Skoro pufy są maksymalnie ozdobne, to równie ozdobne dywany dawałyby już zbyt duży oczopląs:
I jeszcze się pochwalę, że mój Małżonek przepięknie urządził nasz balkon. Lubię tam wynosić pufę, żeby kłaść na niej nogi podczas relaksu na leżaku:
Muszę jeszcze dorobić mały dywanik na balkon, bo deski bardzo nagrzewają się od słońca!
Zachwyt!!! W życiu nie widziałam ładniejszych puf. Są dla mnie perfekcyjne, aż mi słów brakuje. Dla mnie to dzieła sztuki. Jesteś mistrzynią. <3
OdpowiedzUsuńOMG you are wonderful! You have such a good taste! Thank you for sharing your work! From Brazil!!!
OdpowiedzUsuń