Lipcowe upały, wypita woda mineralna i puste butelki po tejże uświadomiły mi, że od zimy 2014 roku nie zrobiłam ani jednej pufy z plastikowych butelek! Co więcej, nigdy przedtem nie robiłam okrągłej pufy z butelek, tylko takie sześcienne. O, np. [tu], [tu] i [tu].
Stąd wziął się pomysł na pufę okrągłą o wysokości 36 cm, średnicy 43 cm i wadze 1,65 kg. Łączy ona trzy techniki: szydełkowanie, robienie na drutach i szycie. Jeżeli nie umiecie wykonywać tych trzech czynności, to zawsze możecie poprosić o pomoc kogoś z rodziny lub przyjaciół i zrobić z tego projekt grupowy :)
Pufa jest bardzo stabilna, można na niej trzymać nogi, a nawet siedzieć. Nie trzeszczy pode mną, tak jak moje poprzednie sześcienne pufy :D
Do zrobienia pufy potrzebne będą następujące materiały:
- 38 pustych półtoralitrowych plastikowych butelek po wodzie mineralnej,
- 19 zakrętek od tychże butelek,
- rolka folii spożywczej (przezroczystej, nie aluminiowej),
- twardy karton,
- ołówek, nożyczki, nóż do cięcia tapet lub wykładzin,
- większy kawałek materiału, np. stare prześcieradło albo obrus, nici w pasującym kolorze,
- 500 g włóczki - ja użyłam włóczki akrylowej idealnej dla drutów lub szydełka 6 albo 6,5 mm,
- kłębek włóczki w innym pasującym kolorze - wystarczy kłębek wielkości średniego jabłka,
- druty i szydełko - użyłam rozmiaru 5 mm, bo chciałam, aby gotowa robótka była bardzo zwarta,
- trochę sznurka na ściągacz.
Zaczynamy od szkieletu pufy. Ważne jest, aby wszystkie butelki były czyste i suche w środku - nie chcecie, aby w pufie zalęgły się potem jakieś formy życia ;) Najpierw przecinamy połowę butelek ciut poniżej ich "talii". Drugą połowę butelek zakręcamy i wkładamy w przekrojone butelki. Łączymy tak powstałe twory po trzy i owijamy folią. Jedna butelka-i-pół nam zostanie, wkładamy ją w środek. Przykładamy równo butelkowe trójkąty oraz środek i całość kilka razy owijamy folią. Przyda się tu pomoc drugiej osoby, która będzie od góry trzymać butelki. Odcięte górne połowy butelek można wyrzucić.
Bardzo ważne jest, aby w każdym trójkącie dwie zakrętki były skierowane w przeciwną stronę, niż trzecia zakrętka !!!
Składamy trójkąty tak, aby trójkąt z dwiema zakrętkami do góry sąsiadował z trójkątem z dwiema zakrętkami w dół. Jeżeli wszystkie zakrętki będą skierowane w tę samą stronę, to pufa nie będzie zbyt wytrzymała i nie będzie można na niej siadać - po prostu się złoży pod kimś ciężkim. Dlaczego tak się dzieje? Użyłam butelek z "wcięciem w talii", a jeżeli wszystkie talie będą na tej samej wysokości, to pufa zgniecie się jak harmonijka. Ale jeżeli talie są na różnych wysokościach, to na pufie można posadzić nawet kogoś ciężkiego i nic się nie stanie :) Tak po prostu działa fizyka :)
Następnie przykładamy szkielet pufy do kartonu i odrysowujemy ołówkiem kształtkę, która po wycięciu będzie służyła za blat. Podczas wycinania kartonowego blatu dobrze jest przyciąć go w bardziej okrągły kształt, bo kanciastość będzie brzydko wyzierać spod pokrowca. Cięcie grubego kartonu pójdzie dużo szybciej, jeżeli użyjecie nożyka do tapet/wykładzin zamiast nożyczek. Szkielet pufy z blatem ponownie owijamy folią.
Teraz można zabrać się za szycie pod-pokrowca, chociaż ta część jest opcjonalna. Pod-pokrowiec na pewno dobrze zakryje kartonowy wierzch i folię.
Wycięłam ze starego prześcieradła prostokąt o wymiarach
(wysokość pufy + 1 cm) x (obwód pufy + 1 cm)
oraz koło o średnicy (średnica pufy + 2 cm). Te dodatkowe centymetry to zapas na zrobienie szwu. Następnie przyfastrygowałam szpilkami dłuższy bok prostokąta do obwodu koła i zeszyłam te dwa kawałki na maszynie do szycia. Potem zeszyłam ze sobą krótsze boki prostokąta i podłożyłam dół pod-pokrowca, żeby się nie "siepał" / kłaczył / nie wiem jak to ładnie nazwać. A poza tym był krzywy, no! Jeżeli będziecie szyć pod-pokrowiec to dobrze byłoby, aby jego kolor pasował do koloru pokrowca właściwego na wypadek prześwitywania.
Czas na najfajniejszą część zabawy, czyli pokrowiec właściwy. Bok zrobiłam na drutach 5 mm korzystając z około 400 g (czyli około 500 metrów) włóczki akrylowej odpowiedniej dla drutów 6/6.5 mm.
Nabrałam 61 oczek i wymyśliłam sobie taki wzór (kliknijcie na zdjęcie, żeby powiększyć). Powtórzyłam 6 razy rządki od 1 do 32 i potem jeszcze raz od 1 do 40.
Nabrałam 61 oczek i wymyśliłam sobie taki wzór (kliknijcie na zdjęcie, żeby powiększyć). Powtórzyłam 6 razy rządki od 1 do 32 i potem jeszcze raz od 1 do 40.
Oznaczenia:
Nakręciłam trzy filmiki na temat niektórych z powyższych ściegów.
Jedno oczko z pięciu (oznaczenie: 5 pod "daszkiem").
Jedno oczko "z niczego" (oznaczenie: M).
Trzy oczka z jednego (oznaczenie... hmmm... to mi przypomina krokusa albo grabki :D).
Krótsze boki pokrowca łączymy szydełkiem na lewej stronie i robimy przymiarkę. Jeżeli okaże się, że pokrowiec nie pokrywa całej wysokości pufy, to obrębiamy go szydełkiem na górze i na dole. Ja dodałam łącznie 6 okrążeń półsłupków nawijanych - trzy u góry i trzy na dole. Można też dać jakiś bardziej fikuśny ścieg :)
Na wierzch pufy zużyłam około 100 g jasnozielonej włóczki i dodatkowo kłębek ciemnozielonej włóczki. Wzór zaczerpnęłam z akcji [Mandala Madness], przy czym wystarczyło mi pierwsze 14 okrążeń:
- wersja oryginalna: [klik!] - z tego korzystałam, bo nie ufam tłumaczeniom,
- wersja po polsku: [klik!] - może się komuś przyda?
Zmieniłam trochę 14-te okrążenie, bo mi się bardzo falbaniło: pominęłam skrajne dwa słupki podwójne każdego "wachlarzyka", w trzecie (od przodu i od końca) słupki podwójne zrobiłam po jednym słupku, a w pozostałe po dwa słupki. Tak więc po tym okrążeniu na każdym "wachlarzyku" miałam po 20 słupków, co daje 160 oczek w obwodzie. Dodałam od siebie własne okrążenia, niezgodne z samouczkiem na stronie Mandala Madness, żeby wierzch pufy stał się bardziej okrągły:
- moje okrążenia 15, 16, 17: półsłupki dookoła,
- moje okrążenie 18: słupki dookoła,
- moje okrążenia 19 i 20: półsłupki dookoła.
Jeszcze raz dam zdjęcie wierzchu, żebyście nie musieli przewijać do góry w celu obejrzenia użytych kolorów :)
Wierzch pufy wyszedł trochę mniejszy niż powinien, ale był bardzo sfalbaniony, więc i tak przymocowałam ten przymały wierzch, aby się rozciągnął na siłę. Na tym zdjęciu widać stopień sfalbanienia, a także dodatkowe okrążenia z półsłupków nawijanych dookoła boku pufy:
Dookoła boku wyszło mi około 120 oczek, a dookoła wierzchu 160 oczek. Wierzch z bokiem połączyłam szydełkiem po prawej stronie (wyszedł bardzo ładny rancik!) oczkami ścisłymi. Ponieważ liczba oczek nie była taka sama, łączyłam oba kawałki w ten sposób:
oczko w oczko, oczko w oczko, 2 oczka wierzchu w jedno oczko boku
Na samym końcu przewróciłam pufę do góry nogami i przeplotłam przez dodatkowe okrążenia z półsłupków nawijanych sznurek zacieśniający pokrowiec:
Dzięki takiemu rozwiązaniu pokrowiec jest ładnie naciągnięty i można go łatwo zdjąć do prania :)
Ufff, ale się rozpisałam :) Jeżeli zrobicie własne pufy z butelek to będę wdzięczna za ich zdjęcia i krótki opis!!!
A gdybyście chcieli popracować nad swoim dziewiarskim angielskim, to zapraszam na moją stronę na [Ravelry]. Możecie stamtąd ściągnąć za darmo plik z aż jedenastoma stronami opisu anglojęzycznego. Wiele czasu zajęło mi znalezienie takich słów jak "podłożyć" (coś na maszynie, a nie komuś świnię), albo że robótka się "falbani", ale w końcu się udało :D Gdyby kogoś to interesowało:
- podłożyć coś na maszynie - to hem something using a sewing machine,
- wierzch pokrowca się falbani - the top of the cozy buckles (albo: wobbles).
You will find an English translation of this pattern on my [Ravelry] page :)
Swietny tutorial, moze sie kiedys skuszę na taką bo bardzo mi się podoba, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, mistrzostwo świata! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny tutorial, pufa piękna, trzeba chyba zacząć zbierać butelki.
OdpowiedzUsuńBombowa pufa i do tego przystępny opis jak ją wykonać. Ja mam tylko jedno pytanie czy pufa z takich butelek nie szeleści za bardzo??
OdpowiedzUsuńSzeleści trochę podczas siadania i wstawania, ale dużo mniej niż moje wcześniejsze sześcienne pufy. Generalnie: im więcej butelek, tym mniej szeleści. Jeżeli się na niej długo siedziało w ciągu dnia, to może w nocy wydawać z siebie "pyknięcia" prostujące.
Usuńprzepiękna pufa!
OdpowiedzUsuńŚwietna pufa!!! Bardzo oryginalne rzeczy u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńTe dywany są odlotowe :)!!!
Pozdrawiam
Fantastyczna pufa ! Świetny pomysł - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.