Gdy już się w końcu wygrzebałam spod sporawej [ serwety ] nieblingowskiej, mogłam nareszcie podokańczać różne małe projekty, które walały się po stryszku i czasem nawet przemieszczały się do innych pomieszczeń. Na pierwszy ogień poszedł mały (bardzo mały... 95 cm średnicy) szary dywanik, którego wzór to pierwsze kilkanaście okrążeń zaczerpniętych z serwetki [ Harmony ] autorstwa Patricii Kristoffersen. Wzór ten pojawia się w czasopiśmie "Leisure Arts #2879, Absolutely Gorgeous Doilies" , ale ja wypatrzyłam go najpierw w "The Best of Patricia Kristoffersen" . Dywanik ten zajął mi około trzech godzin roboty, zużył około 475 metrów sznurka o grubości 5 mm, a szydełko miało grubość 9 mm. Już od dawna czaiłam się na ten wzór, przypomina mi trochę witraż: W końcu przerobiłam też wierzch [ zimowej pufy ] , którą popełniłam w lutym. Miała ona bardzo nudny i płaski wierzch, bo zabrakło mi włóczki na coś bardziej fikuśnego. Myślałam, że się przyzwyczaję do...