Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Jak ponownie zrobić dywan w kształcie sowy

W marcu tego roku zamieściłam na blogu samouczek do [ sowiego dywanu ] . Zawierał on głównie opis obrazkowo-słowny, jako że kompletnie nie przewidziałam zainteresowania ze strony dziewiarek nie władających naszą piękną, skomplikowaną mową pełną dziwnych zlepków liter i dźwięków. Po kilku miesiącach molestowania (mnie! nie w sensie, że ja kogoś!) uległam i złożyłam do kupy filmik na temat powstawania sowiego dywanu. Mam nadzieję, że jest zrozumiały nie tylko dla polskojęzycznych dziewiarek :) Proszę oglądać w rozdzielczości HD i na pełnym ekranie, żeby było widać każdy słupek! Bardzo proszę o zdjęcia dzieł, gdyby ktoś się pokusił o zrobienie sowy :) Na razie napłynęło do mnie tylko pięć sów, to stanowczo za mało!

Biało-zielona mandala

Ten dywan miał trafić do salonu, ale Małżonkowi spodobały się kolory i wypukłości. Dywan zostanie więc na stryszku, gdzie Małżonek będzie mógł go podziwiać ze swojej norki komputerowej :) Dywan ma wymiary 200x160 cm, nie licząc dziesięciocentymetrowych frędzli po dwóch stronach i waży około 10 kg. Zużyłam na niego: 1500 metrów sznurka ecru - bawełna, 5 mm grubości (a raczej 4-4.5, bo już się trochę sprał), 350 metrów sznurka oliwkowego - jak wyżej (resztki z jarmarku :D), 900 metrów ciemnozielonego bawełnianego sznurka o grubości 3 mm (bardziej 2-2.5 mm, sprał się już i wymarniał) złożonego na pół - można przyjąć, że jest to 450 metrów sznurka o grubości 5 mm. Generalnie nie polecam takiego rozwiązania, sznurek nie chciał się ładnie skręcić i często nabierałam szydełkiem jedno pasmo, zamiast dwóch. Strasznie było to upierdliwe, ale mam tego sznurka bardzo dużo i jakoś nie chce się on skończyć... Korzystałam z szydełka 9 mm, jako że sznurki nie były pierwszej

Żółto-czerwona mandala

Remont nadal trwa, ale przecież obiecałam, że się odezwę w październiku - toteż się odzywam :) We wrześniu wydziergałam spory dywan typu "mandala", mierzy on aż 220x220 cm, nie licząc frędzli. Ciężko było mi go sfotografować, popełniłam go bowiem na stryszku, a tam nie da się zrobić zdjęcia stojąc na taborecie ze względu na niski sufit. Tak prezentuje się on prawie w całości: Na dywan zużyłam łącznie 2850 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm: 2250 metrów żółtego i 600 metrów czerwonego - do tych sznurków użyłam szydełko o grubości 10 mm, ale 9 mm byłoby lepsze. Dodatkowo, dwa okrążenia zostały wykonane ze sznurka poliestrowego (jakieś 40 metrów? pewnie mniej...) za pomocą szydełka o grubości 5 mm. Dywan waży 12.5 kg. Z detali najbardziej podoba mi się środek: Jako środek wykorzystałam kilka pierwszych okrążeń z serwetki [ Nell ] autorstwa Patricii Kristoffersen, ale na 16 słupkach a nie na 24, jak kazał oryginalny przepis. Wyszło z