Ze dwa-trzy lata temu odkryłam istnienie pięknych serwet i obrusów zaprojektowanych przez Herberta Nieblinga w pierwszej połowie ubiegłego wieku. O dziwo, robi się je na drutach, a nie szydełkiem! Możecie sobie wygooglać:
I tak sobie podziwiałam te serwety, nawet dopadłam dwie książki z wzorami: jedną [ po angielsku ], a drugą [ po japońsku ]. W końcu podjęłam decyzję, że muszę zrobić kilka serwet Nieblinga. Najpierw kupiłam druty z żyłką, a potem przez około rok zerkałam na nie z taką pewną nieśmiałością, a one na mnie z rozczarowaniem, że nie zabieram się do pracy... Aż w styczniu tego roku jakiś trybik zaskoczył mi w mózgu i zaczęłam nareszcie rozumieć schematy serwet.
Kim w ogóle był Herbert Niebling? Otóż zaprojektował on tysiące wzorów serwet. Niektóre sam wydziergał, a niektóre tylko spisał na papierze - potem się okazało, że po wypraniu i zablokowaniu są idealnie płaskie! Jakimś cudem jego niewypróbowane wzory zachowywały idealną geometrię narzutów i oczek przerabianych razem i przełożyły się na całkowicie płaskie twory. Na pewno ciężko było zaprojektować takie wzory bez użycia komputera. Ja wykonałam kilka serwet Nieblinga z kordonka odpowiedniego dla drutów 2.5-3.5 mm, ale on wykonywał obrusy z o wiele cieńszej nici. Wyczytałam w kilku miejscach, że pewien obrus w jego wykonaniu ważył tylko 30 gramów i był tak cienki, że można go było przeciągnąć przez obrączkę ślubną. Prace Nieblinga opublikowano w wielu książkach i czasopismach, zwłaszcza w Niemczech. |
Prawie nic nie wiadomo o Herbercie Nieblingu, nie ma o nim nawet wzmianki w Wikipedii! Z różnych źródeł udało mi się dowiedzieć, że:
- urodził się 20 XII 1903 lub 1905 w Averlak w północnych Niemczech, w landzie Szlezwig-Holsztyn,
- podobno w wieku 6 lat robił na drutach skarpetki,
- początkowo chciał być biznesmenem, ale potem poszedł do szkoły artystycznej w Hamburgu i tam mu (na szczęście) przeszło,
- poślubił Olgę Lindę Zehring w lipcu 1935,
- w latach 30-tych opracował zestaw symboli używanych w schematach drucianych,
- podczas II Wojny Światowej powołano go do wojska,
- umarł w 1966 roku w Freiburgu.
W zależności od źródła zarówno daty jak i miejscowości się zmieniają, podejrzewam więc, że część źródeł powstała na zasadzie "głuchego telefonu" ;)
Źródła:
- "Knitted Lace Designs of Herbert Niebling", Eva Maria Leszner,
- "Knitted Lace Designs of the 'Modern Mode'", Kazuko Ichida,
- [ wpis ] na stronie Enchanted Lace Makers,
- streszczenie artykułu "Grand Master of Lace Knitting", Mary Frances Wogec, czasopismo "Piecework" (maj/czerwiec 2010, Vol. 18).
Od początku roku zrobiłam aż/tylko (odpowiednie podkreślić) trzy nieblingowskie serwety. Korzystałam z drutów 3 mm i z tureckiego kordonka, który przewinie się gdzieś wśród poniższych zdjęć.
(1) Niebieska serweta do kuchni
(2) Hannelore
(1) Niebieska serweta do kuchni
Wzór znalazłam w internecie w czyimś albumie na Picasa Web, a w wersji papierowej możecie go znaleźć między innymi w czasopiśmie Anna (czerwiec 1998) - buszując w internecie zauważyłam, że czasopismo to wychodzi(ło?) w co najmniej dwóch językach: po niemiecku i po angielsku. Obrus powinien być okrągły, ale zablokowałam go do owalu, żeby lepiej pasował kształtem do moich stołów. Wymiary zaraz po zablokowaniu wyniosły około 100x110 cm, zużyłam około 350 g kordonka. Na portalu [ Ravelry ] obrus ten figuruje pod mało romantyczną, wręcz okropną nazwą "Mittelgroße runde Decke Fig 7". |
(2) Hannelore
Niektóre serwety Herberta Nieblinga noszą całkiem ładne imiona - to jest jedna z nich :) Jej wzór także znalazłam w czeluściach internetu, a wersja papierowa znajduje się np. w czasopiśmie "Burda Special, E 418: Strickspitze" (1996 rok). Zresztą, na [ Ravelry ] znajdziecie wykaz publikacji, w których zamieszczono wzór na Hannelore. Moje dzieło ma wymiary około 90x90 cm i dziergałam je przez cały luty z około 350 gramów kordonka. |
(3) Serweta na 60-te urodziny Teściowej
Ta praca zajęła mi aż dwa miesiące - z przyczyn motywacyjno-kolorystycznych, a nie technicznych. Zjadło to to więcej niż jedną paczkę (czyli 500 g) kordonka i nie udało mi się dokupić większej ilości surowca w tym samym odcieniu. Dlatego też serweta więcej leżakowała, niż była robiona. Ostatecznie powstało wielokolorowe dzieło o wymiarach 150x115 cm. Wzór zaczerpnęłam z książki Evy Leszner "Knitted Lace Designs of Herbert Niebling", znajduje się on na stronach 18 i 71. Stąd na [ Ravelry ] serweta nosi nazwę... "Page 18/71"... ehhhh. Powinna ona być okrągła, ale postanowiłam ją zablokować do owalu. |
W maju planuję wydziergać serwetę "Kirschblüten" (po naszemu to chyba oznacza "pąki wiśni") [ klik!!! ] w wersji czworokątnej. Jeżeli mi wyjdzie, to się pochwalę :)
Piękne serwety. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Ci wyjdzie, bo te są przepiękne! "Anna" wychodzi(niestety)ła również po polsku. Mam sporą kolekcję z lat 2001-2004 i ostatnio często do niej zaglądam.
OdpowiedzUsuńJa w tamtych latach pasjonowałam się tylko haftem krzyżykowym, nie mam więc takich zbiorów :(
UsuńPodziwiam, kilka razy próbowałam zrobić serwetkę, ale kończyło się pruciem. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najgorsze jest początkowe nabieranie oczek na 4 druty o dwóch zaostrzonych końcówkach. Chyba to mnie hamowało przez tyle czasu. Skończyło się na tym, że nabieram oczka na jeden drut, a potem przekładam na pozostałe.
UsuńMnie się udało zrobić tylko 1 serwetę na drutach - też ją rozpoczynałam tak samo, jak Ty. Schematy drucianych serwet rzeczywiście wyglądają kosmicznie, ale faktycznie nie są takie trudne.
OdpowiedzUsuńNiesamowity ów pan Herbert! Serwetki opracował nieziemskie, tylko podziwiać! Wcale nie jest łatwo napisać tak skomplikowany i płaski wzór.
Twoje dzieła jak zwykle piękne.
Naszła mnie taka myśl, żeby spisać liczbę oczek dla każdego okrążenia dla jakiejś konkretnej serwety - z rozbiciem na narzuty, oczka przerabiane razem, dwa oczka z jednego, itd... Potem można by zrobić wykres przyrostów różnych rodzajów oczek i spróbować zaprojektować coś, co będzie się stosować do tych wykresów. Ehhh, mam straszne zboczenie matematyczne :P
UsuńA może taka wyliczona zależność zadziałałaby ogólnie? Może to jest stała liczba przyrastających oczek zależna od grubości nici, a nie od wzoru? Hmmm, może to pomysł na patent?
UsuńTak swoją drogą, rzeczywiście czuć matematykę w Twoich postach - są bardzo uporządkowane, analityczne i po kolei jedno wynika z drugiego.
Podoba mi się to.
Myślę, że taka wyliczona zależność byłaby funkcją co najmniej dwóch zmiennych:
Usuńf(grubość drutów, grubość kordonka)
Pewnej bezsennej nocy zliczę te oczka i się dowiem ;)
Sam robię serwetki na drutach a dopiero wczoraj dowiedziałem się kto jest twórcą tych przepięknych wzorów. Polecam te serwetki. Nie ma strachu, że nie wyjdą. Trzeba tylko dobrze liczyć wzór. Reszta pójdzie sama.
OdpowiedzUsuńWitam, mam ogromną prośbę gdzie mogę znaleźć schemat serwety Georgine, bardzo proszę o informacje , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór ten ukazał się w czasopiśmie "Spitzenstrickerei 1 Historische Muster" - spróbuję poszukać w internecie, ale to potrwa. Nawet na ravelry.com nie ma zdjęcia "Georgine"!
UsuńBędę wdzięczna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń