Od jakiegoś czasu nie wydziergałam nic porządnego, bo moje myśli zaprząta dywan wyszywany haftem krzyżykowym. Kiedyś bardzo dużo wyszywałam, ściany mojej kuchni są upstrzone wyszywankami oprawionymi w ramki, ale z wiekiem coraz trudniej jest mi śledzić te małe "pikselki". Niestety, rozważając haftowany dywan utknęłam na szukaniu odpowiedniej kanwy! O ile stosunkowo łatwo można kupić kanwę do wyszywania zwykłymi nićmi, o tyle kanwa do sznurka o grubości 3 lub 5 mm to już rzadkość i trzeba ją zrobić samemu. Najpierw sobie wykoncypowałam, że kupię najtańszą i najbardziej "łysą" wykładzinę, podziurkuję ją w równych odstępach i powyszywam na niej dywan. I tu pojawił się problem: czym dziurkować, żeby łatwo można było dziurkować także na środku dywanu, a nie tylko przy brzegach (więc dziurkacz działający na zasadzie obcęgów odpada). dziurkowanie nie polegało na wypalaniu - bo każda wykładzina będzie przy tym nieziemsko capić! dziurkacz nie zużył się zbyt s...