Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Siedmiolistnych dywanów nigdy za wiele

Ja naprawdę porafię też inne wzory, tylko akurat nie mam na nie ochoty :P Oto siedmiolistny dywan numer tysiąc pięćset sto dziewięćset: Nadziergałam go przez jakies 7 godzin pracy szydełkiem 5 mm. Dywan pochłonął jakieś 1000 metrów sznurka bawełnianego o grubości 3 mm i mierzy 130 cm średnicy. Mam dla Was schemat :) Ale uwaga - dorzućcie jedno dodatkowe okrążenie słupków przed ostatnim okrążeniem z półsłupków w tylną pętelkę, żeby nie wyszło tak kanciasto jak u mnie. Troszkę zabrakło mi sznurka pod koniec. Za tydzień mam ochotę sprawdzić, co się stanie, jak w tym wzorze zamienię oczka łańcuszka na słupki reliefowe. Jak nie wyjdzie, to najwyżej się nie przyznam :P

Siedmiokątna gwiazda na przedpokój

W zeszłym tygodniu zrobiłam to [ cudo ] do salonu. Tak na poważnie, to zwykle jestem bardzo krytyczna wobec moich prac, ale tamten dywan bardzo mi się podoba i na pewno jeszcze długo nie przepruję go na nic innego! Zrobiłam więc jego mniejszego klona na przedpokój: Dywanik mierzy 110 cm średnicy i pożarł jakieś 650 m sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Dziergałam go szydełkiem 9 mm przez dwie i pół godziny. Mam dla Was schemat - korzystajcie do woli :) Gdyby zostało Wam trochę sznurka, to doróbcie jeszcze elegancki rancik, czyli oczka ścisłe w tylną pętelkę! Za tydzień pewnie dalej się pobawię siedmiokątnym wzorem :) 

Siedmiokątna gwiazda do salonu

Chodził za mną ostatnio taki minimalistyczny dywan z dziurawym wzorem i w końcu udało mi się popełnić takie cóś: Dywan mierzy 190 cm średnicy i zużył około półtora kilometra sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Dziergałam szydełkiem 9 mm przez aż 11 godzin, bo musiałam w pewnym momencie spruć trzy godziny pracy - dywan uparcie chciał pozostać siedmiokątem zamiast się zaokrąglić :/ Mam dla Was schemat :) Gwiazdowa część jest łatwa, ale w ostatnim okrążeniu zawierającym dziurki trzeba przejść do spirali - na schemacie zaznaczyłam ten moment na zielono. Ponieważ nie będzie już zamykania okrążeń oczkiem ścisłym, dobrze jest sobie przypiąć klamerkę w miejscu zaczęcia kolejnego okrążenia spiralnego.  Spiralę zaczynamy tak:  najpierw około 20 półsłupków, potem jakieś 20 półsłupków nawijanych, potem już prawie do końca słupki pojedyncze. Ale nie będzie tak prosto - trzeba dodawać oczka, żeby dywan nie wygiął się w miskę. W pierwszym spiralnym okrążeniu

Prosty dywanik z rozetą

W tym tygodniu zapragnęłam czegoś prostego, aczkolwiek dziurawego, więc po raz kolejny pobawiłam się wzorem "Harmony" autorstwa Patricii Kristoffersen. Jego opis po angielsku można znaleźć w czasopismach "Leisure Arts #2879, Absolutely Gorgeous Doilies" oraz  "The Best of Patricia Kristoffersen" .  Zgapiłam tylko pierwsze siedem okrążeń, a dalej zrobiłam zwykłe spiralne okrążenia (żeby nie było widać brzydkiego szwu na łączeniach okrążeń) z dodawaniem 14 słupków w równych odstępach w każdym okrążeniu. Zużyłam jakieś 650 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm w ciągu dwóch i pół godziny, dziergałam szydełkiem 9 mm. Ostatecznie wyszło 110 cm średnicy. Drugim osiągnięciem tygodnia było dokończenie dwóch obrazków z konikami: Wyszyłam je haftem krzyżykowym na resztce zielonej kanwy, która została mi po wyszywaniu [ tryptyku marynistycznego ] . Wzór znalazłam w rosyjskim internecie [ kliiiiiik! koniecznie kilk! ]