Już drugi raz w życiu wzięłam się za barokowo-rokokowy wzór "Brenna" autorstwa Patricii Kristoffersen i wyszło mi takie cóś:
Dywan mierzy zaledwie 150 cm średnicy i pożarł może jakieś 1200 m sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Dziergałam go przez cały dzień szydełkiem 9 mm.
Poprzednim razem opisywałam go [ tutaj ] i wtedy bardzo narzekałam na nadgarstki. Teraz chyba trochę inaczej robię słupki reliefowe, bo nie odczułam żadnych skutków ubocznych dziergania. A może jestem bardziej zaprawiona w boju? Ciekawe :)
Przerobiłam dywan aż do przed-przed-ostatniego okrążenia korzystając z filmików na youtubie:
Filmiki są po rosyjsku i wszystko na nich doskonale widać. Poza tym warto poznać ten język, bo rosyjskojęzyczne portale dla dziewiarek wręcz pękają w szwach od cudownych wzorów! Albo wyszukajcie na youtubie frazę "салфетка крючком мастеркласс" - czyli "serwetka szydełkiem... masterklas". Masterklas to taki ichni samouczek.
Trochę zmieniłam wzór - tam gdzie są takie "łuski", to według oryginalnego wzoru mają one pod koniec aż 20 półsłupków i są trójwymiarowe. Ale ja bardzo nie chciałam się potykać o nie, więc zbierałam gdzieniegdzie po dwa lub trzy półsłupki razem:
Na końcu dałam ramkę tylko z trzech okrążeń słupków, dodając równomiernie słupki na każdej falce. Ostatnie okrążenie to oczka ścisłe w tylną pętelkę. Zaznaczyłam miejsca, w których dodawałam słupki:
Cudny dywan w 🙂🙂🙃🙃
OdpowiedzUsuń