Dalej grzebię w tych celtyckich dywanach i w tym tygodniu popełniłam takie cudo: Dywan mierzy 155 cm średnicy i pożarł około 1400 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm przy użyciu szydełka 9 mm. Cała praca zajęła mi coś około 10 godzin, bo te krzyżowania warkoczowe to dosyć powolna praca. Gdybym robiła całkowicie płaski dywan bez krzyżowań, to przy takiej ilości sznurka wyrobiłabym się w 7-8 godzin. Żeby dywan nie miał tego ohydnego szwu biegnącego od środka do brzegu, nie zakańczałam żadnych okrążeń oczkami ścisłymi. Cały czas dziergałam po spirali, więc każde okrążenie kończyło się uskokiem (zobaczycie na zdjęciach). Siedem przedostatnich okrążeń składało się tylko z niziutkich półsłupków, więc gdy w ostatnim okrążeniu zaczęłam zasuwać oczkami ścisłymi w tylną pętelkę, to ten uskok całkowicie zniknął. Ważna uwaga - dla grubszego i sztywniejszego sznurka 5-milimetrowego idealnie będzie zrobić 10 powtórzeń każdego motywu. Ale dla cieńszego i bardziej giętkiego 3-milimetroweg...