Przejdź do głównej zawartości

Dywan w pnący się bluszcz

 ... albo w klucze wiolinowe, jak to zauważyła jedna facebókowiczka :D W każdym razie, kupiłam nowe sznurki do salonu i powstało takie cóś:







Dywan mierzy 160 cm średnicy i pochłonął 6 motków nowiuteńkiego sznurka nowosolskiego o grubości 3 mm, czyli jakieś 2.5 - 3 km. Machałam szydełkiem 5 mm przez 18 h pracy. A tak wygląda nowy sznurek. Łącznie z przesyłką do paczkomatu wydałam 6*54.60 zł + 14.90 zł = 342 zł 50 gr, co chyba nie wynosi aż tak dużo. Bo te dywany, które mi się naprawdę podobają, kosztują po kilka tysięcy :P

Mam dla Was schemat i kilka uwag do niego:

  • dywan zaczyna swój żywot jako ośmiodzielny, ale potem dość szybko staje się 16-dzielny, a potem 48-dzielny,
  • schemat czyta się od dołu do góry i od prawej do lewej strony - pokazuje on wycinek dywanu (1/8, potem 1/16 i pod koniec 1/48),
  • pierwsze 10 okrążeń domykamy oczkami ścisłymi, ale od 11-go jedziemy po spirali i niczego nie zamykamy - nie chcecie przecież mieć tego brzydkiego szwu na styku okrążeń!
  • do 11-go okrążenia jest filmik, który zrobiłam do poprzedniego dywanu:

  • filmik do szyszeczek był już milion razy, możecie go znaleźć [ tutaj ].

I nareszcie, schemat właściwy:


Gdybyście wydziergali coś według tego schematu, to koniecznie pochwalcie się zdjęciem gotowej pracy :)

Komentarze