Przejdź do głównej zawartości

Dywan Mandala Madness

Daty zdjęć z aparatu mówią mi, że zaczęłam robić ten dywan 1 października. Nie był on nudny, wręcz przeciwnie, ale w międzyczasie miałam remont kuchni (i nadal go mam...), więc dywan musiał poczekać na lepsze dni. Robiłam zdjęcia dywanu po każdym okrążeniu w celu zrobienia filmiku, musiałam więc zakończyć każde okrążenie jeszcze przed zmrokiem. A wolny czas miewam głównie po zmroku, co też przyczyniło się do odkładania dziergania na później. 





Wzór zaczerpnęłam z bloga Helen Shrimpton - możecie go znaleźć tutaj: [ klik! ]. Dojechałam do około 45 okrążenia, czyli do "part 6", podczas gdy całość ma... aż 111 okrążeń! Podejrzewam, że dałoby to co najmniej 4 metry średnicy! Ten sam wzór użyłam niedawno na wierzch pufy z butelek, ale wówczas wykorzystałam tylko kilkanaście pierwszych okrążeń:


Bardzo Wam polecam wzór [ Mandala Madness ] :) Zawiera on wiele fajnych ściegów, niektóre są trudne, ale wszystkie są bardzo ciekawe. Po kliknięciu na poszczególne części wzorów znajdziecie opracowania w innych językach, w szczególności w polskim. Planuję zrobić jeszcze kolisty sweterek według tego wzoru - jeżeli mi wyjdzie, to się pochwalę. 

A tak wyglądała moja praca krok po kroku:



Na koniec garść parametrów: dzieło mierzy 170 cm średnicy w najszerszym miejscu i waży 8.3 kg. Nie mam pojęcia, ile zużyłam sznurka, ponieważ zrobiłam go z resztek widocznych na tym zdjęciu:


No, prawie - nie użyłam w ogóle zielonego koloru, przyda mi się on do czegoś innego. Korzystałam z następujących materiałów:
  • sznurek bawełniany o grubości 5 mm,
  • sznurek poliestrowy o grubości 5 mm, rozciągliwy niczym guma od gaci - więc składałam go na pół,
  • sznurek bistorowy o grubości 2 mm, składałam go na pół, a czasem nawet brałam po 3 pasma,
  • włóczka Hooked Zpagetti, bardzo nierówna i rozciągliwa - sprułam mój pierwszy dywanik :D Tak wyglądał: 
Zostało mi jeszcze trochę resztek:


ale przeznaczę je na dywan adwentowy na grudzień, taki do dziergania po kawałku dzień po dniu :)




Komentarze

  1. Wow, choć dla mnie troszkę za fikuśny :P ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też za fikuśny, ale to przez kolory, a nie ściegi. Wolę jednokolorowe dywany, najlepiej ecru :) Jak będę robić sweter według tego wzoru, to maksymalnie dwukolorowy.

      Usuń
  2. A mnie się bardzo podoba :-) Jest doskonały! Śliczna mieszanka kolorów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz