Moje upodobanie do dziurawych dywanów chyba wymyka się spod kontroli... W czerwcu robiłam [ dywan na przedpokój ] według [ tego ] wzoru, ale po 10 okrążeniach dodałam szeroką ramkę, więc ta dziurowatość dała się jakoś tolerować. Kilka dni temu postanowiłam przerobić więcej okrążeń [ tego samego wzoru ] . No i cóż... Efekty widać na zdjęciach :D Dywan mierzy aż 220 średnicy i zużył 1300 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. To chyba moja największa kolista praca. Strrrrrrrrrrrrasznie mi się podoba, ale prędzej czy później ktoś się o niego potknie :( Może poczekam do trzech potknięć i dopiero wtedy go przepruję na coś bardziej praktycznego? Zauważyłam, że dziurawe dywany powodują u mnie większe zakwasy, niż mięsiste dywany. Podczas dziergania muszę częściej wykonywać sekwencję ruchów: podziergaj - wstań - przemieść się o kilkadziesiąt cm - usiądź (powtórzyć kilkaset razy). Nie mam pojęcia, ile czasu zajął mi ten dywan - wzór był tak interesujący, że...