Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Zimowe wyszywanie

Jako że zima nie odpuszcza, nadal mam ochotę nic nie robić, tylko wyszywać :) Jest to pozbawione jakiegokolwiek sensu, bo o tej porze roku nie ma dobrego światła do wyszywania. Ale co ja poradzę, że mam taką dziwną wenę twórczą?  Tym razem wyszyłam haftem krzyżykowym etui na mężowski czytnik do e-booków oraz etui na mój telefon. Etui na czytnik mierzy (po złożeniu na pół i zszyciu boków) 21x14 cm i jego wyszycie zajęłoby mi jakiś tydzień, gdybym się bardziej sprężyła. Ale się nie sprężyłam, więc wyszły dwa tygodnie :P Na początku chciałam wykorzystać oryginalny wzór z Łowicza (w internecie można łatwo znaleźć schemat), ale wszystkie te wzory miały bardzo dużo krzyżyków i najzwyczajniej zabrakłoby mi powierzchni. Potem znalazłam taką koralikową przeróbkę wzoru z Łowicza [ klik! klik! kliiiiik! ] i to był strzał w dziesiątkę :) Trochę musiałam zmniejszyć ten najwyższy czerwony kwiatek i zacieśnić wzory w narożnikach, ale da się to chyba uznać za spójną całość. Wyszywał

Już dawno nie było listków ;)

Ciągle chodzi za mną wzór z listkami i zawiniętym brzegiem, o którym pisałam już [ tu ] i [ tam ] . Pofantazjowałam więc na ten temat przerabiając zielono-brązowe resztki :)  Mam sporo skosów na poddaszu, więc ciężko mi się fotografuje duże prace. Musiałam wejść do schowka na odkurzacz i inne wielkogabarytowe rzeczy, żeby zrobić poniższe zdjęcie :D Dywan mierzy jakieś 2.3 metry średnicy i zajął mi 3 długie dni pracy. Nie mam pojęcia, ile sznurka zużyłam. Nie mogę go tak po prostu zważyć i przeliczyć kilogramy na kilometry, bo użyłam trzy rodzaje sznurka: bawełniany (5 mm), bistorowy (3 mm) złożony na pół i poliestrowy (5 mm, ale jak się rozciąga, to ma mniej) złożony na pół. Użyłam szydełka 9 mm. Trzy różne rodzaje sznurka dają jednak nieciekawy efekt, bo każdy sznurek inaczej się napina i inaczej wygląda przy sztucznym świetle. Tak sobie myślę, że kupię kilka kilogramów lub kilometrów sznurka 3 mm, powtórzę ten wzór mniejszym szydełkiem i opiszę wzór

Dywan z listkami i pizzowym brzegiem

Zaczęłam go robić ponad tydzień temu i nawet dosyć szybko go skończyłam, ale potem nie miałam głowy do naskrobania wpisu po smutnych wydarzeniach w Gdańsku :( Przez cały tydzień nie byłam w stanie się zmusić do żadnych kreatywnych działań, siedziałam tylko w internecie i śledziłam wiadomości na różnych portalach. Ehhh.... Ale wracając do dywanu, bo przecież życie musi się jakoś toczyć dalej, to wyszło takie maleństwo, ma zaledwie 110 cm średnicy, ale za to zużyło aż 750  metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm - a to dzięki bardzo zwartemu i grubemu wzorowi. Ten zawijasek w kształcie ciasta-babki oraz zawijasek na brzegu zgapiłam z serwetki [ "Nell" ] autorstwa Patricii Kristoffersen. Natomiast listki zgapiłam z serwetki [ "Ulita" ] autorstwa Ałły Czikałowej. Używałam jak zwykle szydełka 9 mm. Pisałam już w [ poprzednim wpisie ] , jak zrobić taki zawijasek w kształcie ciasta-babki, ale wkleję ten opis jeszcze raz, żebyście nie musieli klik

Dywan-pizza

Miałam go nazwać "Jesień" ze względu na kolory. Ale Małżonek zerknął na ten taki fikuśny brzeg dywanu i stwierdził, że wygląda to to jak brzeg od pizzy. I weź tu człowieku się odchudzaj przy takich skojarzeniach... Chlip! Ale wracając do tematu, zgarnęłam resztki sznurków w kolorach jesiennych i zaimprowizowałam sobie zwarty, grubaśny i ciepły dywan o średnicy 180 cm. Nie ważyłam go, żeby oszacować ilość zużytego sznurka, ale sądząc po czasie jaki mi zajęło jego wydzierganie, zużyłam coś około 1.5-2 km sznurka bawełnianego o grubości 5 mm i trochę sznurka poliestrowego złożonego na pół. Używałam jak zwykle szydełka 9 mm, a cała praca zajęła mi coś około trzech długich dni. Jak się robi taki wypukły wałeczek na środku dywanu? Okr 1. Robimy 24 słupki pojedyncze w magiczną pętlę. Okr 2. Powtarzamy dookoła: {tylny reliefowy słupek pojedynczy, 1 oczko łańcuszka} . Zaznaczamy (np. wsuwką do włosów) piąty słupek zrobiony w tym okrążeniu. Okr