Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Kolejny szlaczkowaty dywan :D

Tym razem na stryszek! Skorzystałam z tego samego motywu, co w [ poprzednim dywanie ] i wyszło mi takie oto cudo: Dywan mierzy aż 205 cm średnicy i zużył prawie półtora kilometra sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Oczywiście dziergałam moim ulubionym szydełkiem 9 mm. Mam jeszcze drugie ulubione szydełko 10 mm, ale jest ono plastikowe i mam po nim dziwne obtarcio-odciski na rękach. A po aluminiowej dziewiątce nic mi nie jest! Narysowałam dla Was schemat :) Pamiętajcie jednak, że każda dziewiarka inaczej napina sznurek i że niektóre z nas dziergają ściślej, a niektóre luźniej. Może więc się zdarzyć, że trzeba będzie zabrać lub dołożyć trochę oczek tu i ówdzie.  Każdy szlaczek w dywanie jest taki sam i opiera się na ośmiu oczkach. Natomiast kolejne okrążenie mocujemy czterema półsłupkami mniej więcej na środku szlaczka: Trochę żałuję, że nie zrobiłam "gęściejszego" środka, ale nic to, najwyżej go spruję i zrobię na nowo. Mimo dość

Dywan w szlaczki

W [ poprzednim dywanie ] porobiłam takie fikuśne szlaczki, żeby skwadratyzować romb. I jakoś tak mnie one urzekły, że postanowiłam uczynić je głównym bohaterem kolejnego dywanu: Dywan mierzy 170x175 cm i zużył jakieś 1200 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Cała praca zajęła mi półtora dnia. Jak zwykle korzystałam z szydełka 9 mm.  Pomyślałam sobie, że narysuję i opiszę szlaczkowy wzór. Każdy szlaczek wygląda identycznie i zawiera trochę słupków pojedynczych (na zielono), trochę "dwóch słupków pojedynczych w jedno oczko" (na czerwono) i trochę "trzech słupków pojedynczych razem" (na czarno). A tak przedstawia się większy schemat: Rząd 0. Zrób odpowiednią liczbę oczek łańcuszka: wielokrotność ośmiu + 4 + 1 + 1 (ja nabrałam 11*8 + 4 + 1 + 1, czyli 94). Rząd 1. Zrób 3 oczka łańcuszka (udają pierwszy słupek pojedynczy), a następnie rób słupki pojedyncze do końca łańcuszka. Odwróć robótkę. Rząd 2. Zrób dwa o

Taka tam arabeska do salonu

Poniosło mnie i znowu zrobiłam dziurawy "potykacz". Dzieło jest kwadratem o boku 180 cm i zużyło około 1500 metrów sznurka ecru i około 300 metrów sznurka szarego. Oba sznurki są bawełniane i mają prawie 5 mm grubości. Jak zwykle korzystałam z szydełka 9 mm, a cała praca zajęła mi dwa długie dni.  Najpierw zrobiłam kółko, potem je skwadratyzowałam (a raczej "zrombizowałam"), a potem skwadratyzowałam romb. To już chyba jest jakaś matematyczna perwersja! Na końcu dodałam ramkę z kilku okrążeń słupków i zainstalowałam frędzle. Nie da się ukryć, że dywan grozi potknięciem i ciężko się go odkurza, ale zauroczyły mnie te pętelki: Mam już w głowie ze dwa następne dywany zawierające mnóstwo takich pętelek. Tak więc nie przyzwyczajajcie się za bardzo do tego dywanu, bo długo nie poleży ;) Zwłaszcza, że Teść potknął się o niego już dwa razy...

Olbrzymi dywan na stryszek

Znowu wzięło mnie na robienie siateczkowych dywanów! I zupełnie niechcący wyszedł mi taki kolos. Znowu musiałam wejść do szafy, żeby zrobić zdjęcie, a i tak obcięło rogi! Dywan jest kwadratem o boku równym 200 cm i zużył imponujące 9 kg sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Taka waga przekłada się na prawie 2 km sznurka!!! Cała praca zajęła mi 3 bardzo długie dni, czyli coś pomiędzy 15 a 20 godzin. Na środek dywanu wzięłam kilkanaście okrążeń wzoru "Refined Beauty" autorstwa Patricii Kristoffersen. Anglojęzyczny opis znajdziecie w publikacji "Pineapple Elegance" .  Potem dorobiłam skośny wałeczek - taki sam, jaki opisywałam przy okazji [ limonkowego dywanu ] . Następnie skwadratyzowałam dywan siateczką, o której pisałam już [ wieki temu ] . Wkleję Wam tu schemat siateczki, żebyście nie musieli klikać w jakieś zaszłości historyczne ;) Siateczkę robimy tak długo, aż uznamy, że dywan jest dostatecznie kwadratowy.  Na końcu