Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Mały siedmiokątny dywan

A raczej "siedmiodzielny"? "Siedmiopłatkowy"? Jak zwał, tak zwał. W ciągu pięciu godziny pracy (z dość dużą przerwą na zakupy i obiad) wydziergałam takie małe cóś na przedpokój: Dywan mierzy 140 cm średnicy i zużył prawie 750 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Używałam szydełka 9 mm. Wzór jest siedmioramiennym kwiatkiem, co jest rzadkością, bo zwykle wzory szydełkowe mają 4, 6 albo 8 powtórzeń. Ale ja już dawno odkryłam, że najładniejsze i najbardziej płaskie koło wychodzi mi, gdy zaczynam od 14 słupków, a w kolejnych okrążeniach mam ich 28, 42, 56, 70, itd... Gdybym dziergała bardziej ściśle i zaczynałabym koło od 16 słupków, to wyszedłby mi kwiatek o ośmiu płatkach. Być może istnieją dziewiarki, które szydełkują tak luźno, że zaczęłyby koło od 12 słupków i wyszedłby im sześciopłatkowy kwiatek.  Rozrysowałam schemat dywanu. Jest tak prosty, że możecie z łatwością przewidzieć, jaki byłby dalszy ciąg dywanu przy większej średnicy i więks

Wesołych Świąt!

Wiosenne firany i serweta

Być może wiecie (a jeżeli nie wiecie, to się dowiecie) że jestem fanką wzorów zaprojektowanych przez Herberta Nieblinga. Żył on mniej więcej w pierwszej połowie XX wieku w Niemczech i przez większość życia projektował sobie wzory obrusów i je dziergał... na drutach! Takich dwuszpiczastych lub z żyłką. W Niemczech regularnie wychodziły czasopisma o długich i szeleszczących nazwach jak "Kunststricken" albo "Spitzenstricken", gdzie publikowano jego wzory, ale teraz to pewnie można je znaleźć już tylko w antykwariatach, na bazarkach wśród staroci i w internetach w postaci skanów. Spróbujcie sobie wygooglać prace Herberta Nieblinga:  Tej wiosny wydziergałam trzy rzeczy na podstawie wzorów Herberta Nieblinga :) Najpierw w lutym zrobiłam serwetę na stół w salonie. Jej wzór znalazłam [ w tym albumie ] - jest to "Abb. 3 und 4 Zwei Runde Decken".  Jak można tak brzydko nazwać tak piękny wzór?! No jak?! Nawet nie wiem, z jakiego czasopisma pochodzi

Ostatni dywan w pętelki

Już trzeci raz bawię się pętelkowym wzorem i chyba się już nim nasyciłam :) O poprzednich dywanach możecie poczytać [ tutaj ] i [ jeszcze tutaj ] . Tym razem postanowiłam oddzielić pętelki rzędem słupków i przy okazji machnęłam (trochę za) duży dywan na przedpokój: Dywan mierzy 125x180 cm (nie licząc frędzli) i zużył około 1050 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm. Używałam jak zwykle szydełka 5 mm. Wzór jest naprawdę banalny. Robimy łańcuszek o długości 2+8*n+2 (np. 12, 20, 28, 36, 44, 52...), a następnie powtarzamy coś około czterech rzędów, po każdym rzędzie odwracając robótkę: Dywan okoliłam ramką ze słupków. W narożne oczka dawałam po 5 słupków, zaś po bokach: w oczka łańcuszka dawałam po jednym słupku, w słupki pojedyncze dawałam po dwa słupki, w półsłupki dawałam po jednym słupku, w słupki siedmiokrotne dawałam w miarę równomiernie 9 słupków. W kolejnych okrążeniach ramki robiłam po prostu słupek w słupek i 5 słupków w narożne oczka.