Przejdź do głównej zawartości

Haftowane obrazki do sypialni

Czy istnieje technika, która jest bardziej pracochłonna niż haft? No nie sądzę... Właśnie skończyłam poświęcać ostatnie 4-5 miesięcy na wyszycie haftem krzyżykowym czterech obrazków do sypialni. Oprócz wartości artystycznej obrazki będą miały też inną ważną funkcję - będą stanowić punkt odniesienia podczas małżeńskiego sporu o przesuwanie łóżka. Od lat razem z Małżonkiem przesuwamy niby niechcący łóżko to w jedną stronę to w drugą, żeby mieć po bokach więcej miejsca. Po powieszeniu obrazków nareszcie się wyda, które z nas bardziej przesuwa to łóżko!




Wszystkie obrazki wyszyłam na kremowej kanwie Aida 16 (czyli 16 kwadracików na cal) o wymiarach 33x49 cm - kupiłam dwie sztuki i przecięłam na pół, stąd wzięły się 4 obrazki. Używałam zwykłych nici do szycia na maszynie, bo nigdy nie chce mi się bawić w rozdzielanie pasm muliny. Do tego użyłam jeszcze nici brokatowych, które skręcały się niczym świński ogonek. Ramki kupiłam w Jysk i przy okazji załapałam się na promocję: 15 zł za ramkę zamiast 20 zł :) Ramki mają wymiary 32x23 cm.

Wyszycie jednego obrazka mogłoby zająć zaledwie dwa tygodnie, gdybym poświęcała na to 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu. Ale że miałam wiele innych rzeczy do roboty, to jeden obrazek zajmował mi coś około miesiąca.

Poniżej znajdziecie zdjęcia z większym zbliżeniem i wzory - korzystajcie sobie do woli :) Na wzorach nie zaznaczałam brokatowych wypełnień, tylko główne kontury, bo przecież każdy może to sobie powypełniać innymi kolorami wedle własnego gustu.













Późną jesienią planuję jeszcze powyszywać trzy obrazki na zielonej kanwie do powieszenia na boku szafy na przedpokoju. Jak już je skończę, to się pochwalę :)

Komentarze

  1. dech mi zaparło... Cudne, podziwiam za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńka tworzysz prawdziwe, chylę czoła 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest niesamowite! Zwłaszcza trzeci z kolei kojarzy mi się z mozaikami w marokańskie wzory. Generalnie brak słów, z zachwytu oczywiście - i nad dziełami i nad pokładami cierpliwości, jakimi się wykazałaś. I to jeszcze zwykłymi nićmi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykłymi nićmi jest łatwiej, bo nie trzeba rozdzielać pasm jak w mulinie :)

      Usuń

Prześlij komentarz