W ramach przygotowań do ciemnej pory roku naszła mnie taka zachcianka, żeby posiadać stojący fotel-kokon, który będę wykorzystywać jako gniazdo czytelnicze w mroczne i zimne wieczory. Koniecznie stojący, a nie podwieszany, bo chyba tylko sami Bogowie wiedzą, co mam w suficie. Najpierw obeszłam wszystkie sklepy o odpowiedniej tematyce w Gdańsku i niestety nic nie znalazłam. W sumie, to już mnie nie dziwi, że czytelnictwo w Polsce leży - ludzie po prostu nie mają gdzie kupić odpowiednich mebli, na/w których mogliby się rozłożyć z książką! Potem zajrzałam do internetu, zobaczyłam cenę 1089 zł i padłam z wrażenia, ale też trochę ze śmiechu. A na końcu stwierdziłam, że chrzanię taką drogą komercję i że sama sobie to gniazdo czytelnicze uwiję :D Zamówiłam przez internet fotel [ Jordrup ] z Jysk za 200 zł, ale bez poduszki, bo to dodatkowy koszt 85 zł, a ja zrobiłabym to taniej. Potem udałam się autobusem (2 bilety po 3.80 zł) do Ikei i do Obi (w Gdańsku są praktycznie obok siebie) i tam kup...