Nie zacznę chodzić na siłownię i nie schudnę - nie ma się co oszukiwać. W tym roku moje postanowienia noworoczne będą bardziej realne :) Oto one:
1. Zrobić i odziergać mebel inny niż pufa, okrągły stoliczek czy hamak - marzę o krześle brazylijskim, ale nie mam go do czego przymocować. Chodzi mi też po głowie fotel, ale to już wyższa szkoła jazdy...
2. Zdobyć się na odwagę i wypróbować innego producenta/hurtownika sznurków, żeby mieć większy wybór i nie być zależną od jednego dealera.
3. Zrobić duży dywan wielokolorowy.
4. Zrobić duży dywan w kształcie skóry niedźwiedzia, ale tym razem na drutach, a nie na szydełku. Mam jeszcze głowę poprzedniego niedźwiedzia (kadłubek został przepruty na co innego), wisi na ścianie niczym trofeum myśliwskie i straszy gości :D
5. Obczaić fajny sznurek na narzuty i koce.
5 i 1/2. Zacząć robić narzuty i koce.
6. Pobawić się maszyną dziewiarską (może być cudza).
7. Zainwestować w porządny komplet metalowych szydełek, żeby nie dostać zawału i dwóch wylewów gdy kiedyś złamie się moje ulubione plastikowe 10 mm.
8. W końcu nauczyć się robić skarpetki, a nawet zakolanówki, takie przaśno-jarmarczno-ażurowe i z warkoczami.
9. Zrobić sobie długi i gruby sweter do kolan. No oczywiście, że w warkocze, co za pytanie...
10. Dziergać dywany zawsze w bawełnianych rękawiczkach i bardziej dbać o dłonie.
Postanowienie numer 10 już dzisiaj złamałam :( A co Wy sobie postanowiliście?
1. Zrobić i odziergać mebel inny niż pufa, okrągły stoliczek czy hamak - marzę o krześle brazylijskim, ale nie mam go do czego przymocować. Chodzi mi też po głowie fotel, ale to już wyższa szkoła jazdy...
2. Zdobyć się na odwagę i wypróbować innego producenta/hurtownika sznurków, żeby mieć większy wybór i nie być zależną od jednego dealera.
3. Zrobić duży dywan wielokolorowy.
4. Zrobić duży dywan w kształcie skóry niedźwiedzia, ale tym razem na drutach, a nie na szydełku. Mam jeszcze głowę poprzedniego niedźwiedzia (kadłubek został przepruty na co innego), wisi na ścianie niczym trofeum myśliwskie i straszy gości :D
5. Obczaić fajny sznurek na narzuty i koce.
5 i 1/2. Zacząć robić narzuty i koce.
6. Pobawić się maszyną dziewiarską (może być cudza).
7. Zainwestować w porządny komplet metalowych szydełek, żeby nie dostać zawału i dwóch wylewów gdy kiedyś złamie się moje ulubione plastikowe 10 mm.
8. W końcu nauczyć się robić skarpetki, a nawet zakolanówki, takie przaśno-jarmarczno-ażurowe i z warkoczami.
9. Zrobić sobie długi i gruby sweter do kolan. No oczywiście, że w warkocze, co za pytanie...
10. Dziergać dywany zawsze w bawełnianych rękawiczkach i bardziej dbać o dłonie.
Postanowienie numer 10 już dzisiaj złamałam :( A co Wy sobie postanowiliście?
Komentarze
Prześlij komentarz