Przejdź do głównej zawartości

Zimowa pufa

Gdybym wiedziała, jak ciężko jest uzbierać 38 identycznych plastikowych butelek po wodzie mineralnej podczas mrocznej i chłodnej jesienio-zimy, to nigdy bym się za tę pufę nie zabierała! W lato wyżłopanie takiej ilości wody zajęłoby mi i Małżonkowi parę tygodni... Nic to, właśnie skończyłam nową śnieżnobiałą pufę:







Szkielet składa się z 6*6+2 = 38 butelek po wodzie mineralnej, której szczerze nienawidzę :( Już bardziej wolę herbatę, ale z opakowań po herbacie raczej nie da się stworzyć pufy...


Pufa razem z ubrankiem mierzy 36 cm wysokości i 43 cm średnicy. Zużyłam na nią równe 500 g białej włóczki akrylowej marki "Gerlach". Jest ona odpowiednia dla drutów i szydełka 6-6.5 mm, ale dla tej włóczki zawsze używam narzędzi o grubości 5 mm, żeby robótka była bardziej zwarta. 


Dookoła wierzchu były 144 oczka, bok zaś miał 128 oczek. Łączyłam obie części oczkami ścisłymi metodą "połącz dwa oczka, ale co ósme oczko połącz dwa oczka wierzchu z jednym oczkiem boku". Jak podzielicie 144/128, to okaże się, że to to samo, co 9/8 - czyli 9 oczek wierzchu trzeba połączyć z 8 oczkami boku. Pamiętajcie dzieci: uczcie się matematyki, nigdy nie wiadomo, do czego Wam się przyda!!!


Pokrowiec można będzie łatwo zdjąć do prania:




Liściasty wzór z boku zgapiłam z chińskiej japońskiej książki, którą znalazłam na rosyjskim serwerze [ klik ]. Wzór znajdziecie na stronie 132. Nie mogłam niestety wykorzystać całego motywu, gdyż był on za szeroki (albo butelki były za niskie) - przekonałam się o tym dość boleśnie, gdy musiałam pruć półtora dnia pracy.
 
Wypukły wzór na wierzch pufy to kawałek serwetki "Elizabeth" zaprojektowanej przez Patricię Kristoffersen. Znajdziecie go w książce "Exquisite Doilies" wydanej przez American School of Needlework. Reszta wierzchu pufy to zwykłe słupki. Miałam chętkę na bardziej fikuśny wierzch, ale zabrakłoby mi włóczki. Nie został mi ani kawałeczek!


Na wypadek, gdybyście przegapili [ wpis ] o tworzeniu szkieletu pufy, załączam kilka starych zdjęć:


A w następnym wpisie będzie albo dywan, albo coś folkowego :)

Komentarze

  1. Ja właśnie zbieram butelki :P i czaję się na taką pufę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie najgorsze jest to zbieranie butelek. Żeby chociaż herbatę sprzedawali w takich butelkach, to uzbierałabym je dużo szybciej! Jak już się skończysz czaić i zrobisz pufę, to wyślij mi zdjęcie :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz