Przejdź do głównej zawartości

Nowe wezgłowie w sypialni


Jak co roku postanowiłam uprać pokrowiec na wezgłowie z płyt OSB i przepruć go na inny wzór. W poprzednich latach miałam w sypialni takie dzieła:



Przód i tył są osobnymi bytami połączonymi oczkami ścisłymi za pomocą szydełka, głównie dlatego, że osobno łatwiej mieszczą się w pralce. Poza tym, co roku można zmieniać wzór na przodzie, ale nie trzeba od nowa dziergać tyłu ;) 

A w tym roku wykorzystałam wzór "Panel 10" z mojej ulubionej książki "Continuous Cables" autorstwa Melissy Leapman. Wzór ten ma 33 oczka, ale poprzez nabieranie rozciąga się do 37 oczek. Przód pokrowca mierzy łącznie 78 oczek, ale żałuję, że nie dałam ich o 10-20 więcej. Dlaczego? Robię na drutach od około dziesiątego roku życia, ale jakimś cudem zapomniałam, że im ściślejsze warkocze, tym węższa robótka. Po zainstalowaniu pokrowca wezgłowie wyglądało, jakby wcisnęło się w sweterek swojej mocno młodszej siostry. Małżonek prawie popłakał się ze śmiechu, a ja z rozpaczy. Nie, nie zrobiłam zdjęcia, bo ciężko się robi zdjęcie, jak człowieka szlag trafia...


Dorobiłam naprędce dwa okrążenia słupków pojedynczych, żeby poszerzyć i wydłużyć pokrowiec i faktycznie pasuje on teraz nieco lepiej, ale mam wrażenie, że nadal nieco trzeszczy w szwach.




Poprzednie pokrowce zużywały 650 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm, ale ten nowy zużył jakieś 700 metrów przez dosztukowanie boków. Korzystałam z drutów 12 mm z żyłką, a potem z szydełka 10 mm. 


Komentarze

  1. Brawo, bo to prawdziwe arcydzieło. Efekt końcowy zachwyca, jest cudownie pięknie, stylowo i bardzo przytulnie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz