Przejdź do głównej zawartości

Kocyk nie pyta, kocyk rozumie ;)

To miała być wielka okrągła narzuta według wzoru [ Mandala Madness ] przykrywająca całą kanapę, ale gdzieś w okolicach 66-go okrążenia kazali dziergać takie fikuśne rzeczy, że mózg mi się wywrócił na lewą stronę... Tak więc chrzanić narzutę!!! Zamiast tego zrobiłam mały kocyk taki w sam raz na nogi do jesiennego czytania i kawusi :) 



Przerobiłam pierwsze 65 okrążeń bardzo sławnego wzoru [ Mandala Madness ] autorstwa Helen Shrimpton korzystając z bliżej nieokreślonej ilości resztek włóczki. Przełożyło się to na okrągły kocyk o średnicy około 90 cm. Kocyk bardzo nie chciał być płaski, więc przyszpiliłam go do polarowego kocyka (i niechcący też do dywanu pod spodem):



a następnie zszyłam na okrętkę kocyk szydełkowy z kocykiem polarowym. Dzięki temu całość w końcu zrobiła się płaska i ładnie naciągnięta. Jakimś cudem udało mi się nie przyszyć kocyka do dywanu ani do nogawek mojej piżamy, co uważam za niezłe osiągnięcie o siódmej rano, w trakcie pierwszej kawy :) Samo szycie zajęło mi około dwóch godzin, co również jest niezłym sukcesem, bo nie umiem i nie lubię szyć!



Mimo małego rozmiaru kocyk nadal może udawać narzutę :)



Mam już bardzo dość wzoru "Mandala Madness", dam sobie z nim spokój co najmniej do końca roku!


Komentarze

  1. Piękny, robiłam dywany z Pani opisu, ale na taki kocyk się nie porywam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już też się na niego nie porwę, wykończył mnie :D

      Usuń
  2. Piękny! Twoja ciężka i mozolna praca dały takie fantastyczny efekt! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna jest! Mnie udało się dobrnąć do końca opisu i zrobiłam całą mandalę, okrągła, bo ktoś jeszcze dorobił jej narożniki żeby uzyskać kwadrat. Moja zajęła mi cale dwa miesiące pracy, ale jestem z niej dumna. Leży na i całkowicie przykrywa dwuosobowe łóżko. Nazwałam swoją Joy, Dala mi masę radosci przy pracy i choć nie posługuje się zbyt biegle szydelkiem to filmy na YouTube bardzo mi pomagaly

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam za wytrwałość! Ciężko mi utrzymać początkowy entuzjazm, gdy wyrób ciągnie się dłużej niż przez tydzień. Co innego z haftem krzyżykowym - tam nie da się zrobić czegoś konkretnego w tak krótkim czasie!

      Usuń

Prześlij komentarz