Przejdź do głównej zawartości

Millusi dywan na stryszek

W tym tygodniu zabrałam się za przemiły wzór "Milli" autorstwa Zoi Matuszenko [ klik! klik! klik! ]. Jak na 1200 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm wyszedł dosyć maciupki - mierzy tylko 135 cm średnicy - ale ile pracy mi zajął!!!!! Męczyłam się nad nim prawie 10 godzin przy pomocy szydełka 9 mm:




Nie trzymałam się wiernie [ wzoru ]: najpierw przerobiłam tylko jakieś 17 okrążeń, a potem robiłam "kopiuj-wklej" okrążeń 6-17. Dodatkowo, zamieniłam popkorny na szyszeczki z trzema narzutami. Dookoła dorobiłam cieniutką ramkę również zawierającą szyszeczki. Chciałam mieć gruby dywan, żebym nie marzła w stopy siedząc na kanapie.




Wzór jest przeuroczy, ale dosyć trudny. Kilka razy byłam zmuszona pruć okrążenie, bo źle zrozumiałam instrukcje - mimo że były bardzo klarownie napisane i po angielsku i po rosyjsku!

Teraz mój stryszek jest już idealny, pewnie nie przedziergam żadnego z tych dywaników jeszcze przez długi czas :)



A w przyszłym tygodniu wydziergam coś nowego do salonu :)



Komentarze

  1. Cudowny dywan szkoda że mam alergie na robienie z opisu, właściwie "gubię" się po pierwszym zdaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę schematy! Ale niektóre wzory są zbyt skomplikowane :( Chlip!

      Usuń

Prześlij komentarz