Chyba idzie wiosna, bo nabieram prędkości :) Po raz pierwszy udało mi się przerobić pięć szpulek sznurka nowosolskiego o grubości 3 mm w dwa dni!!! Tym razem popełniłam coś, co kojarzyłoby mi się ze śnieżynką, gdyby nie było tak uparcie zielone:
Dywan mierzy 160 cm średnicy i pochłonął już wcześniej wspomniane 5 szpulek sznurka nowosolskiego o grubości 3 mm + szydełko 5 mm. Mam dla Was schemat o 42 okrążeniach :)
Zwykłe słupki pojedyncze w tylną pętelkę narysowałam na zielono, przednie reliefowe słupki pojedyncze są zaznaczone na fioletowo, te oszukańcze półsłupki nawijane blisko brzegu są na niebiesko. Także na niebiesko zaznaczyłam szyszeczki o trzech narzutach w drugim okrążeniu - poniżej macie filmik z innego dywanu, na którym je przerabiam:
Po raz kolejny starałam się ukryć łączenie okrążeń zaraz przed płatkiem ze słupków reliefowych:
- każde okrążenie zamykam oczkiem ścisłym w tylną pętelkę pierwszego słupka reliefowego zrobionego w tym okrążeniu,
- potem robię jedno oczko łańcuszka, żeby nadać odpowiedniej wysokości kolejnemu okrążeniu,
- a dalej robię normalnie pierwszy słupek reliefowy.
Na krawędzi dałam półsłupki w tylną pętelkę, ale tylko dlatego, że brakowało mi już sznurka. Gdybym miała go więcej, dałabym kolejne okrążenie ze zwykłych słupków pojedynczych!
Komentarze
Prześlij komentarz