Przejdź do głównej zawartości

Miniaturowe pufki z transporterów na ciasta

Zamarzyły mi się dwie małe pufki do sypialni, gdyż bardzo drażniło mnie, że po obu stronach łóżka mamy różne "meble" - z jednej strony komódkę, a z drugiej... wiklinowy kosz na pranie służący jako stolik pod lampę :P Tylko że tam jest mało miejsca między łóżkiem i ścianą, więc pufy z opon samochodowych nie zmieściłyby się. Poza tym, byłyby za ciężkie, żeby je regularnie odkładać na łóżko podczas odkurzania.

No i tak się złożyło, że w outlecie Biedronki na Gdańskiej Morenie sprzedawali transporterki do ciasta za 9.99 zł!!! Mierzą one jakieś 32 cm średnicy i około 15 cm wysokości i idealnie mieszczą się po obu stronach łóżka! Cóż za przecudowna koincydencja :) Na dodatek oba transporterki były zaopatrzone w fajną miarkę kuchenną do sypkich/płynnych artykułów spożywczych. Jedną miarkę oddałam Teściowej, no bo po co mi dwie miarki? I tak oto z transporterków do ciasta, włóczki i drewna powstało takie cóś:




Po mojej stronie nie ma lampki, bo czytam książki na tablecie, a on się podświetla sam z siebie. Małżonek za to ma staroświecki czytnik do książek bez podświetlania.

Najpierw przycięłam trochę podstawy transporterków, bo miały jakieś wystające rączki i nie były idealnie koliste. 


Potem Mąż przyciął mi nogi, a ja wypaliłam na nich wzorki wypalarką do drewna:


Małżonek przykręcił nogi do transporterków zwykłymi wkrętami do drewna. Łącznie z nóżkami pufy mają wysokość 30 cm.

Zrobiłam też boki na drutach i wierzchy szydełkiem:

Na bokach dałam wzory "Panel 12" oraz "Panel 34" z książki "Continuous Cables" autorstwa Melissy Leapman. Wierzchy powstały według wzorów "Rumianek" [ klik! klik! klik! ] oraz "Marzec" [ kliiiiik! ] autorstwa Jewgienii Tyczenko. Boki z wierzchami łączyłam półsłupkami na prawej stronie robótki.

Myślałam, że wszystko już gotowe ale w nocy okazało się, że nóżki się rozkraczają i pufa przewraca się z hukiem, gdy położy się na niej coś cięższego, zwłaszcza w środku nocy. No nic dziwnego, że się rozkraczają, skoro są przytwierdzone do giętkiego transporterka na ciasto! Dlatego też Małżonek wydobył resztę sklejki z czeluści piwnicy i skonstruował podstawę spinającą nóżki.

Ufff, strasznie mnie wykończył ten projekt, ale za to mam gdzie trzymać resztki włóczki i inne akcesoria pasmanteryjne :)


Komentarze

  1. WOW. Zachwycające. Podziwiam zarówno pomysłowość, jak też wykonanie. Pozdrawiam ciepło w letni gorący wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowita kreatywność! Cudne pufki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny projekt, pomyslowosc ,wykonanie. Bardzo mi sie podoba, moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz