Musicie wiedzieć, że od dywanów o wiele bardziej lubię robić pufy. Tam się dzieje tyle ciekawych rzeczy!!! Trzeba zdobyć oponę, wyszorować ją ze trzy razy, przymocować jej blat oraz dno z nóżkami, zrobić bok na drutach i wierzch szydełkiem.
Przez dwa tygodnie machnęłam takie cóś:


Opona mierzy 60 cm średnicy i nosi dumną nazwę Cesarskiego Śnieżnego Smoka, czyli... Imperial Snowdragon :P Na leżąco ma ona jakieś 22 cm "wysokości", a razem z nóżkami 30 cm wysokości. Wyszorowałam ją trzy razy płynem konwaliowym do podłóg i teraz prześlicznie pachnie :) Nie chciałam wydawać zbyt wiele pieniędzy, kupiłam więc w sklepie budowlanym tylko kantówkę/krawędziak/lamel o przekroju 3.5x3.5 cm i długości metra. Małżonek pociął to na 4 nóżki po 8 cm i zostało jeszcze dużo materiału na nóżki do kolejnych puf. Na blat i na dno wykorzystałam dwa panele podłogowe pozostałe po remoncie [ kuchni ]. Elementy te zostały przymocowane do pufy przy pomocy zipów/trytytek/opasek zaciskowych z wykorzystaniem wkrętarki, wiertarki, piły, ołówka i linijki. Lubię słowo "trytytka", bo jest ono onomatopeją - opaska zaciskowa podczas zaciskania robi takie "trrrrrrrrrt". Ale tego słowa używa się chyba tylko na południu Polski?
Małżonek pociął mi panele w takie ukośne ząbki:

Nóżki przymocowane zostały do dna przy pomocy wkrętarki:

Najpierw do pufy został przymocowany blat. Małżonek położył blat na oponie, żeby zrobić dziurki jednocześnie w blacie i w oponie.

Dziurek było osiem: po jednej na każdym wierzchołku panelowego kawałka. Potem w dziurki w oponie włożono zipy/trytytki/opaski zaciskowe, tak aby oczko do przewleczenia było w środku opony:

Na tak wystające zipy nasadzono blat - widać na zdjęciu, jak zipy wystają z dziurek w panelach:

Te wystające zipy trzeba było przewlec z powrotem między oponą, a blatem i zacisnąć od środka opony. Tak na upartego można by je zacisnąć od zewnątrz, ale po ucięciu resztek zipów wystawałyby takie ostre fragmenty przechodzące przez pokrowiec na pufę.


Następnie trzeba było położyć dno z nóżkami po drugiej stronie opony i nawiercić aż 16 dziurek - połowę z nich przez dno i oponę jednocześnie, a połowę już poza dnem. Zipy mają oba końce na zewnątrz pufy, bo przecież nie dałoby się ich już zacisnąć od środka opony:



Oczywiście trzeba jeszcze odciąć końcówki zipów, ale zapomniałam zrobić zdjęcie :P W tym momencie mam dla Was dobrą radę: jeżeli chcecie sprawdzić, czy wierzch pufy ma już dobrą średnicę i przykładacie go do gotowej konstrukcji z blatem, to zawsze wyjmujcie najpierw szydełko, bo może wpaść do środka i trzeba je będzie stamtąd wytrząsać przez wiele minut przy akompaniamencie przekleństw...
Do tak zrobionej pufy dorobiłam przez ciut ponad tydzień bok na drutach. Wykorzystałam wzór "Panel 34" z książki "Continuous Cables" autorstwa Melissy Leapman. Wzór ten ma 33 oczka szerokości (ale w trakcie dziergania rozszerza się do 51 oczek) i 44 rzędy wysokości. Dookoła zmieściło się 12 takich motywów. Dziergałam drutami 3 mm z niecałych trzech motków włóczki kupionej w Kiku po ok 7 zł za motek, co zsumowało się do około 150 gramów/450 metrów:



Do boku dorobiłam po obu stronach rządek słupków szydełkiem, bo ten bok wydawał mi się bardzo wąski, ale przecież zawsze można zrobić większą górę, która będzie zachodziła na bok.
Górę wydziergałam według wzoru "Romaszka" czyli "Rumianek" autorstwa Jewgienii Tyczenko. Wzór ten jest opisany po rosyjsku, ale jest do niego dużo zdjęć i na pewno poradzicie sobie bez znajomości języka. Łącznie ma on 84 okrążenia, ale ja wykorzystałam tylko pierwsze 55 okrążeń okrążeń, a potem zakończyłam po swojemu i chyba też wyszło mi razem coś około 80 okrążeń. Na górę wykorzystałam łącznie 300 gramów różnych resztek włóczki pasujących do szydełka 3 mm. Ściągnęłam sobie te strony z wzorami na dysk (co i Wam radzę zrobić!), w razie gdyby Rosja odcięła swój internet, ale póki co, możecie wzór znaleźć tu:
- [ ogłoszenie ] o nadchodzącym samouczku,
- [ część I ] - okrążenia 1-20,
- [ część II ] - okrążenia 21-40,
- [ część III ] - okrążenia 41-60,
- [ część IV ] - okrążenia 61-84.
Pomijając już piękno tego wzoru, warto go przerobić, aby poduczyć się cyrylicy - w dzisiejszych czasach bezpieczniej jest ją znać.
Na wszelki wypadek wkleję Wam tu ściągę ściegów:
- ВП - воздушная петля - wazdusznaja pietlja - oczko łańcuszka
- СБН - столбик без накида - stołbyk bez nakida - półsłupek (dosłownie: słupek bez narzutu)
- ПССН - полустолбик с накидом - połstołbyk s nakidom - półsłupek nawijany, czyli z narzutem. Na innych stronach spotkałam się też z oznaczeniem: 1/2ССН.
- ССН - столбик с одним накидом - stołbyk s adnim nakidom - słupek z jednym narzutem, czyli pojedynczy
- СС2Н - столбик с 2-мя накидами - stołbyk z dwumja nakidami - słupek podwójny
- ПК - попкорн - popkorn
Wzór ten jest tak piękny, że stosowałam go już chyba ze 3 razy w innych pufach lub taboretach!!! Np. w tych:
Prawa i lewa góra wierzchu pufy różnią się jak dzień i noc:


Górę z bokiem połączyłam półsłupkami na prawej stronie robótki, żeby powstał ładny rancik. Bok pufy miał dookoła dookoła 12*22=264 oczek, a góra 8*36=288 oczek, co daje różnicę 24 oczek. Ale na szczęście 12 motywów boku i 8 motywów góry są akurat dzielnikami liczby 24. Patrzyłam więc na motywy boczne i na każdy z nich musiałam przewidzieć 2 oczka różnicy. 12*2 daje akurat brakujące 24 oczka, więc udało mi się równomiernie połączyć górę z dołem.

Po połączeniu okazało się, że bok jest jednak za krótki, więc dorobiłam mu jeszcze jedno okrążenie z dziurkami na poprowadzenie ściągającego sznurka. Wykorzystałam zwykły sznurek wędliniarski z marketu budowlanego:


A tak prezentuje się nowa pufa w towarzystwie swojej koleżanki z salonu:


Kocham robić pufy, ale 2 tygodnie roboty to trochę za dużo jak na jedną sztukę!
Ten kącik w stylu orientalnym, z własnoręcznymi pufami i dywanem - PODZIW :)))
OdpowiedzUsuń(I zazdrość ;)
O rany.... Przepiękne, przecudowne, prze.... I jeszcze taki dokładny opis. Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńPomysłowa pufa zrobiona z opony. Wspaniale ją wykończyłaś! Brawo :)
OdpowiedzUsuń