Przejdź do głównej zawartości

Nowe szaty Małżonka

Wiele tygodni temu pochwaliłam się na facebooku zdjęciem mojego pierwszego zrobionego i w ogóle posiadanego poncza. Zaznaczyłam też, że to nie jest dywanowy temat i że raczej nie zrobię o nim wpisu. Dostałam jednak od Was kilkanaście próśb o instruktażowy wpis.


Jako że nie zrobiłam zbyt wielu zdjęć podczas pracy nad moim wdziankiem, musiałam powtórzyć całe dzierganie i tak oto w zaledwie 3 tygodnie (nie licząc późniejszej "przygody" z kapturem) powstało zielone ponczo dla Małżonka do siedzenia w bezruchu przed komputerem na chłodnym stryszku :) W zasadzie słowo "zielone" nie oddaje do końca tego koloru, jest to raczej "heinekenowo-butelkowy".



Ponczo jest bodajże najłatwiejszym do zrobienia ubraniem (dopóki nie próbuje się zrobić kaptura...) - wystarczy wydziergać dwa prostokąty i je zespolić. Nie trzeba odejmować oczek na żadne dekolty, czy rękawy. Tym bardziej nie trzeba tych oczek nigdzie dodawać.


Moje liliowe ponczo wyszło ździebko przykrótkie - na podstawę prostokąta wzięłam tylko 80 oczek. Dlatego na ponczo Małżonka wzięłam aż 120 oczek. W rezultacie każdy z dwóch prostokątów mierzył 60x97 cm.

Zużyłam około 1200-1300 g czeskiej włóczki "Wendy" - zawiera ona 85% akrylu i 15% wełny. Osobiście wolę włóczki w pełni akrylowe, nie ślizgają się tak na drutach, są milsze w dotyku i są bardziej matowe (przez co ładniej widać warkoczowy wzór), ale w hurtowni akurat nie było stuprocentowo akrylowej włóczki w kolorze heinekenowym. Włóczka pasowała do drutów 4.5/5 i szydełka 5 mm.


Jeżeli chodzi o wzór, to na jeden prostokąt nabrałam 120 oczek i przerobiłam 4 rodzaje wzorów warkoczowych:
  • zwykły warkocz podwójny krzyżowany w co drugim prawym rządku,
  • 3 wzory z książki "Continuous Cables" Melissy Leapman:
    • "Panel 35" - strona 152,
    • "Panel 38" - strona 153,
    • "Motif 8" - strona 163.

Jak zespolić takie dwa prostokąty? Ano tak:


Lecz zanim zespolimy obie części, należy oszydełkować je półsłupkami. Jest to konieczne, bo przed zespoleniem chcemy aby wszystkie oczka dookoła prostokąta były tego samego typu. A na razie nie są! Wzdłuż dłuższego boku mamy oczka brzegowe - są one dosyć duże, pojawiają się raz na dwa rzędy. Wzdłuż krótszego boku mamy mniejsze oczka, które na samym początku były nabierane na drut. Tak więc musimy ujednolicić oczka szydełkiem 5 mm:
  • oczka brzegowe przerabiamy półsłupkami,
  • mniejsze oczka musimy ścieśnić - z każdych trzech oczek zrobimy dwa przerabiając: {półsłupek w jedno oczko, 2 półsłupki przerobione razem z dwóch oczek}powtarzać.
  • na rogach robiłam po 3 półsłupki w jedno oczko.
Gdybyśmy przerobili górę i dół prostokąta metodą "oczko w oczko", to strasznie by się one falbaniły!

Metoda "robimy dwa oczka z trzech" działa, gdy mamy bardzo ścisły wzór warkoczowy. Gdybym wydziergała oba prostokąty jakimś rozlazłym ściegiem ażurowym, to przerobiłabym górę i dół metodą "robimy cztery oczka z pięciu", bo metoda "dwa oczka z trzech" za bardzo ścisnęłaby mi robótkę.

W każdym razie, po obdzierganiu szydełkiem brzeg powinien wyglądać tak:


Teraz możemy już połączyć oba prostokąty szydełkiem na lewej stronie metodą pokazaną dwa zdjęcia wyżej (czerwone strzałki). Chcemy uzyskać taki efekt:


Czas na chwościki :) Musimy obdziergać dół poncza szydełkiem:
{półsłupek nawijany, półsłupek nawijany, półsłupek nawijany, oczko łańcuszka, pomiń jedno oczko}powtarzać.

W dziurkach powstałych po pominięciu co czwartego oczka zamocujemy chwościki:


Żeby zrobić identyczne chwościki, potrzebujemy jakąś "kształtkę", np. opakowanie od płyty CD. Robimy 5 nawijek na pudełku od płyty i przecinamy te nawijki w jednym miejscu. Po zamocowaniu nasz chwościk będzie miał 2*5 = 10 pasemek. Dzięki nawijaniu na tę samą kształtkę wszystkie chwościki będą takie same.


Być może jesteście ciekawi, jak wyglądało moje 106 chwościków przed zainstalowaniem ich na brzegu poncza:


Po godzinie cięcia i prawie godzinie instalowania chwościków ochwościkowałam cały dół poncza:


Pora zrobić kaptur - zajęło mi to aż dwa tygodnie. Pierwsza (jakże naiwna!) próba zrobienia kaptura w kształcie prostokąta zakończyła się fiaskiem - Małżonek wyglądał, jakby założył średniowieczny szyszak z charakterystyczną antenką na samym czubku. Miałam też chwilowe skojarzenia ze smoczkiem od butelki dla niemowlaka... 
Potem przez kilkanaście dni zabierałam się za odrysowanie kształtu kaptura z ulubionej bluzy Męża i za wydzierganie czegoś, co nie jest prostokątem. Ciężko było! Jeszcze nigdy nie dodawałam i nie odejmowałam oczek w trakcie robótki drucianej. A oto efekt:





Oczywiście kaptur wyszedł trochę za mały, a raczej za płytki - w sensie, że wystawało z niego za dużo twarzy, więc potem jeszcze obdziergałam brzeg półsłupkami nawijanymi. Gdybym go robiła od nowa, to z przodu dodałabym jeszcze jeden warkocz dziewięciooczkowy. Małżonek jednak nie narzeka i chyba nawet nie jest świadom tego mankamentu.

Nie wypada mi udostępnić warkoczowych wzorów Melissy Leapman na ponczo właściwe (bo prawa autorskie i takie tam...), ale kaptur jest wymysłem mojej własnej wyobraźni, zdradzę więc sekret mojego sukcesu ;)

Każda z dwóch części kaptura jest zrobiona od góry do dołu i początkowo ma szerokość 31 oczek. Po nabraniu oczek jedną część zaczynamy od lewej strony, a drugą od prawej - tak więc jedna ze stron będzie o jeden rządek wyższa, ale nie będzie tego widać gołym okiem. W ten sposób będziemy mogli łatwo dobierać oczka korzystając z pasma włóczki, które zawsze zostaje po nabieraniu oczek. Właśnie, zostawcie dłuuuuugie pasmo, posłuży nie tylko do nabierania oczek, ale także do późniejszego połączenia obu części kaptura. Resztę instrukcji znajdziecie na schematach. Korzystałam z oznaczeń używanych na stronie [ ABC Robótek na drutach ], na pewno połapiecie się bez problemu. Na każdym schemacie zaznaczyłam zygzakiem pasmo włóczki pozostałe po nabraniu oczek. Pilnujcie, żeby pasmo to dyndało z właściwej strony! Na kaptur zużyłam niecałe 200 g włóczki.



Powyższe schematy można też otworzyć w nowym oknie w dużo większym rozmiarze:

Obie połówki kaptura łączymy na lewej stronie. Zanim połączymy kaptur z ponczem, musimy zlikwidować tylny dekolt - zamiast wycięcia typu "V" ma być delikatne wycięcie typu "U". W przeciwnym razie kaptur będzie odginał się do tyłu. Ja obdziergałam tylny dekolt trzema rządkami półsłupków nawijanych i to wystarczyło:



Gdy już uporamy się z dekoltem, przymocowujemy kaptur dookoła dziury na szyję na lewej stronie. Ja zawszę łączę dwie części szydełkiem. Aby otwór na twarz wypadł na środku, nie łączymy kaptura z ponczem od prawej do lewej, ale od środka do boków. Najlepiej jest dołączać kaptur po kawałku z każdej strony i sprawdzać co chwilę, czy nadal jest symetrycznie. Końcówki kaptura powinny się stykać na środku przedniego dekoltu. Ot i cała filozofia.

Taki kaptur można dorobić do dowolnego swetra, o ile nadal macie włóczkę w tym samym kolorze. Gdybyście zrobili kaptur według mojego wzoru, to proszę o zdjęcia z gotowym dziełem :) A może ktoś skusi się na zrobienie całego poncza?





Komentarze

  1. G-E-N-I-A-L-N-Y!!!! Ja też zawsze marznę przed komputerem wieczorami ;) Oj, nie obraziłabym się za takie poncho! I kolor cudowny! I fantastyczne jest to, że takie poncho jest unisex. No słów mi brak. :D Ja niestety nie umiem robić na drutach, ale może skuszę się na szydełkowe prostokąty i swoim dziewczynkom poncha na wiosnę zrobię. Dzięki za inspirację! Pozdrawiam serdecznie.
    wyzszapulka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szydełku to nawet lepiej niż na drutach - zawsze można dorobić kawałek, jeżeli wyjdzie za małe! Szczególnie jeżeli byłoby zrobione z mniejszych kwadracików połączonych w prostokąt :)

      Usuń
  2. WOW, trafiłam na tego bloga przypadkiem i jestem oczarowana Pani robótkami. Poncho świetne! Może w końcu spróbuję!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny. A jaki to rozmiar? Przyznam, że przymierzam sie do zrobienia poncza XXXL i byłbym wdzięczna za podanie w cm rozmiaru prostokątów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje oko, to jest XXL. Każdy prostokąt ma wymiary 60x97 cm (liczone przed obrębieniem na szydełku dookoła - szerokość obrębienia ma około 3-4 cm).

      Usuń
  4. Piękne to poncho. Na takie samo raczej się nie odważę, ale na takie szydełkowe... ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz