Przejdź do głównej zawartości

Jak zrobić siateczkę, a potem się nią nie zachwycać

To chyba najbardziej równy dywan, jaki kiedykolwiek zrobiłam! Zużył jakieś 1100 metrów sznurka bawełnianego o grubości 5 mm i robiłam go przez niecałe 10 godzin szydełkiem 9 mm. Mierzy on równe 170x170cm co do milimetra i ma idealne kąty proste! Za 1000 lat archeologowie będą się zastanawiać, jak ja tego dokonałam... Żartuję, spruję go najdalej za trzy tygodnie, bo mi się nie podoba (szczegóły i narzekanie poniżej).



Co do środka dywanu, to zgapiłam go z serwetki znalezionej na pintereście [ klik!!! ]. Środek jest otoczony takim trójwymiarowym wałeczkiem, który zgapiłam ze wzoru "Mandala Madness" autorstwa Helen Shrimpton. O wałeczku pisałam już [ tu ].


Natomiast idealne boki i rogi osiągnęłam dzięki bardzo łatwej do zrobienia siateczce:



Dookoła robiłam takie "zaczepy" trzy-oczkowe, z wyjątkiem rogów - tam zużyłam po 4 oczka. Każdy zaczep oparty chociażby tylko jedną nóżką na zaczepie 4-oczkowym również ma być 4-oczkowy. Narożne zaczepy otrzymują dodatkowy zaczep zahaczony obiema nóżkami: 


Algorytm ten należy powtarzać tak długo, aż dostaniemy w miarę równą krawędź z zaczepów. Na końcu dorobiłam 3 okrążenia słupków - po 3 słupki w każdy zaczep. Na rogach najpierw zrobiłam po 7 słupków w zaczep, a w kolejnych okrążeniach już tylko po 5 słupków.

Bardzo szybko robi się taką siateczkę i, o dziwo, prawie wcale nie sprężynuje ona w tę i we w tę. A musicie wiedzieć, że mocno dziurawe ściegi bardzo lubią zmieniać swoje rozmiary.

Niestety, siateczka w ogóle nie podoba mi się wizualnie :( Przypomina mi te okropne siateczkowe podkoszulki z lat bodajże 80-tych, z lubością noszone przez brzuchatych panów dzierżących butelkę piwa. Mojemu Mężowi za to ogromnie się ona spodobała - może doszło tu do głosu podświadome pragnienie żłopania piwa w podkoszulce? Wolę nie wnikać...


Edycja: nie wytrzymałam i zapytałam - Małżonek stanowczo wypiera się chęci noszenia siatkowej podkoszulki.




Komentarze

Prześlij komentarz