Przejdź do głównej zawartości

Takie tam jesienne pitu-pitu

W tym tygodniu siedziałam prawie bez przerwy przy komputerze i pracowałam nad dywanowym odliczaniem do zimy, które pojawi się na blogu już w tę niedzielę :) W międzyczasie robiłam na drutach kolejną niebieską serwetę do mojej niebieskiej [ kuchni ]. Ale to trochę za mało na wpis blogowy, dorzucam więc jeszcze kilka drobiazgów, które wyszyłam w tym roku, ale które jakoś zapomniałam wrzucić na bloga :P 


No więc w tym tygodniu skończyłam robić serwetę, której wzór znalazłam w czasopiśmie "Kunststricken 1671". Podejrzewam, że wzór jest autorstwa Herberta Nieblinga, którego jestem zagorzałą fanką. Serweta jest szesnastokątem o promieniu około 50 cm i zużyła jakieś 300 gramów (czyli około 750 metrów) kordonka "Camilla". Całość wydziergałam na drutach 3 mm - na początku użyłam pięć dwuszpiczastych drutów, a potem przesiadłam się na druty z żyłką. Po skończeniu pracy uprałam serwetę i przyszpiliłam ją do kanapy na stryszku. Było tam tak ciepło, że nawet nie musiałam jej prasować! Sama wyschła w mgnieniu oka :) Zrobiłam tylko pierwsze 141 okrążeń ze 169, a potem zabrakło mi kordonka ale i tak jestem zadowolona z wielkości.






Z wyszywanek zrobiłam bodajże na wiosnę dwa obrazki na czerwonej kanwie i powiesiłam je nad kanapą w pokoju-ze-schodami, czyli w moim gabinecie do wyszywania i oglądania youtuba :)




Mąż zamontował mi idealną lampę do wyszywania - w ogóle nie męczy oczu!!! Kupiliśmy ją dawno temu w Biedronce:


I jeszcze z wyszywanek zrobiłam sześcienne wieszadełko na okno:




I to by było na tyle :) Jeszcze tylko Wam przypomnę, że w niedzielę startujemy z [ dywanowym odliczaniem do zimy ] - od 1. do 21. grudnia będę wrzucać po kawałku wzoru na ten dywan:


Tak więc szykujcie szydełka!!!



Komentarze

  1. Piękna serweta! Wpadło mi też w oko wieszadełko naokienne, bardzo lubię takie drobiazgi, chociaż sama nie mam cierpliwości do ich tworzenia :).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz