Zamówiłam ostatnio kilometr sznurka bistorowego o grubości 2 mm, żeby zobaczyć co to takiego. Przyszło to to w małych woreczkach po 100 metrów. Uwielbiam, jak sznurek przychodzi w woreczkach, a nie w motkach :) Nie da się go zaplątać, nawet jeżeli ma się ku temu naturalne skłonności. Jeszcze fajniejsze w nim jest to, że sznurek kolorowy kosztuje tyle samo, co niefarbowany (w przeciwieństwie do sznurków bawełnianych!).
|
Postanowiłam wydziergać liściaste podkładki pod talerze korzystając ze wzoru na [ tej stronie ], użyłam szydełka 5 mm. Podkładki są dosyć solidne, mają jakieś 5 mm grubości, zaś największe wymiary to 40 x 50 cm. Podczas ich prasowania okazało się, że w sumie można na nich kłaść nawet gorące naczynia żaroodporne z zapiekankami. Na jedną podkładkę zużyłam około 120 metrów sznurka. Można je prać w pralce w 30-40 stopniach, a następnie powiesić, wysuszyć i wyprasować.
Co znajduje się w miseczkach na ostatnim zdjęciu? Kurczak curry według mojego przepisu :) Uwielbiam tę potrawę za jej kolory oraz niewielki koszt i czas wykonania.
Składniki:
dwie piersi kurczaka
spora natka pietruszki lub dwie mniejsze
duży jogurt naturalny (może być mleczko kokosowe, jeżeli komuś się chce specjalnie po nie wychodzić w deszczu...)
2 czerwone cebule
2 ząbki czosnku
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka papryki
1/2 łyżeczki pieprzu
1 kopiasta łyżeczka curry a nawet ciut więcej
1 chlupek oleju
ryż - po 80 g na osobę
Cebulę, czosnek, natkę i kurczaka siekamy drobno, następnie cebulę z czosnkiem podsmażamy na oleju w woku lub na patelni. Dodajemy posiekane mięso i smażymy, aż będzie wyglądało na niesurowe. Dodajemy jogurt, uprzednio wymieszane przyprawy oraz natkę pietruszki. Dusimy jeszcze na małym ogniu przez 15-20 minut mieszając często. Podajemy z ryżem.
Wychodzi z tego ilość wystarczająca dla dwóch osób na dwa dni, dzięki czemu na drugi dzień nie trzeba już gotować i można się skupić na dzierganiu nowego dywanu :)
Komentarze
Prześlij komentarz