Miałam bardzo pracowity tydzień: dziergałam, robiłam zdjęcia, katalogowałam, itp. Bo może już niedługo będzie można kupić moje rękoczyny rękodzieła w takim prawdziwym sklepie, gdzie można wejść z ulicy, pomacać, powybrzydzać, popytać i pozamawiać :) A jak dobrze pójdzie, to będziecie mnie mogli nawet zobaczyć na żywo podczas pokazu dziergania!
Szczegóły zdradzę już wkrótce, coby teraz nie zapeszyć :) Na razie pokażę Wam fragmenty katalogu - będą w nim dwie poduszki, pufo-stolik, podkładki pod talerze oraz 7 dywanów, które do tej pory cieszyły się największym zainteresowaniem a także, co ważniejsze, zmieszczą się do pralki. No, może poza niedźwiedziem ;)
Szczegóły zdradzę już wkrótce, coby teraz nie zapeszyć :) Na razie pokażę Wam fragmenty katalogu - będą w nim dwie poduszki, pufo-stolik, podkładki pod talerze oraz 7 dywanów, które do tej pory cieszyły się największym zainteresowaniem a także, co ważniejsze, zmieszczą się do pralki. No, może poza niedźwiedziem ;)
Także praca wre, kilometry sznurka furkoczą, a dłonie się niszczą jak zwykle, bo w rękawiczkach niewygodnie :P
Komentarze
Prześlij komentarz