Przejdź do głównej zawartości

Rosyjska ekranizacja zielonej mandali

W życiu nie myślałam, że dożyję czasów, gdy ktoś będzie chciał zekranizować moje dzieło! A tymczasem na początku grudnia zeszłego roku napisała do mnie Natalia Alimpijewa (czyli Наталья Алимпиева) z zapytaniem, czy może nakręcić serię filmów pokazujących szydełkowanie [ tego dywanu ] krok po kroku:


Natalia pochodzi z Samary, ale mieszka w Moskwie i prowadzi na youtubie kanał [ Club MK ], na który wrzuca samouczki pokazujące krok po kroku jak wydziergać różne rzeczy, nie tylko dywany:



Natalia prowadzi też stronę [ http://Club-MK.ru ]. U góry po prawej stronie w polu z lupką możecie wyszukać wpisy zawierające wyrażenie "Вяжем вместе" - czyli "dziergamy razem", albo możecie też wejść na stronę [ http://club-mk.ru/category/vyazannye-kovry-iz-shnura/ ] i pokażą Wam się wszystkie filmy samouczkowe na temat dywanów!


Takie filmy są bardzo przydatne nawet wtedy, gdy nie znacie języka, bo wszystko wyraźnie na nich widać. A i języka obcego można przy okazji trochę liznąć :) Natalia współpracowała już z takimi osobistościami jak Helen Shrimpton (to ta od wzoru [ Mandala Madness ]) oraz Dedri Uys (to ta od wzoru [ Sophie's Garden ]).

Poniżej znajdziecie siedmioodcinkowy serial na temat zielonej mandali, do której samouczek zamieściłam na blogu wiosną zeszłego roku. Natalia używa sznurka poliestrowego ze sztywnym rdzeniem, który nie wybacza pomyłek. Nie da się ugnieść własnym kuprem wypukłości dywanu, więc w niektórych okrążeniach na filmie pojawia się mniejsza liczba oczek, niż u mnie. O dziwo, nie psuje to efektu końcowego! Na filmach widać przy okazji link do rosyjskiego [ sklepu ze sznurkami ], może Wam się przyda, jeżeli mieszkacie w Rosji?

Część 1 - okrążenia od 1 do 7 [ otwórz większe w nowym oknie ]


Część 2 - okrążenia od 8 do 15 [ otwórz większe w nowym oknie ]



Część 3 - okrążenia od 16 do 20 [ otwórz większe w nowym oknie ]



Część 4 - okrążenia od 21 do 25 [ otwórz większe w nowym oknie ]



Część 5 - okrążenia od 26 do 30 [ otwórz większe w nowym oknie ]



Część 6 - okrążenia od 31 do 35 [ otwórz większe w nowym oknie ]



Część 7 - okrążenia od 36 do 43 [otwórz większe w nowym oknie]



A tak wygląda końcowe dzieło Natalii, które wylądowało w jej domku na wsi:



Natalia pisze, że te filmy to nie jest jej praca, tylko hobby. Nakręca je w wolnym czasie, gdy nikogo nie ma w domu lub gdy wszyscy śpią, bo podczas kręcenia filmu musi być cicho. Dywanów nie przerabia na podłodze, tylko na stole, tam też ustawia statyw od kamery. Dywany leżakują na podłodze tylko między kolejnymi okrążeniami. Ja nie potrafiłabym jednocześnie dziergać i mówić, więc pewnie dźwięk dokręcałabym osobno :D

Pierwszy mail od Natalii był napisany po angielsku, ale pomyślałam sobie, że będę do niej pisać po rosyjsku, żeby odświeżyć wiedzę z piątej klasy podstawówki. Od tamtych czasów zdążyłam zapomnieć prawie wszystko oprócz liter i szczątków gramatyki, a jedyne słówka, które przyswoiłam w międzyczasie, to nazwy ściegów szydełkowych :P Drukuję sobie te nasze maile, zaznaczam na kolorowo słowa, których nie znam i tłumaczę je na polski. Potem z pomocą [ google translate ], słownika [ glosby ] oraz rosyjskiej klawiatury, którą zainstalował mi Mąż, piszę moje uwagi na temat filmu. Mam szczerą nadzieję, że przeważnie nie piszę niechcący czegoś sprośnego :D Ale nie mam wątpliwości, że mój sposób budowania zdań i dobierania słownictwa wzbudza salwy śmiechu po drugiej stronie ekranu ;)


Muszę przyznać, że po ponad miesiącu korespondencji dużo szybciej piszę, czytam i rozumiem ze słuchu. Początkowo porządne odpisanie na maila zajmowało mi około godziny i byłam potem wykończona umysłowo. Teraz wyrabiam się w około pół godziny :) Może w końcu opanuję rosyjski na tyle, żeby nawet kiedyś porozmawiać na żywo?



Komentarze

  1. Gratulacje. Ja mam jakiś sentyment do rosyjskiego. Mój angielski jest w wersji minimum i czasem łatwiej mi porozumiec sie po rosyjsku, i jaka mam wtedy satysfakcję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle mam sentyment do języków słowiańskich - bardzo kojąco brzmią, przynajmniej dla mojego ucha. Co ciekawe, podobny sentyment wzbudza we mnie język japoński :) Ale raczej nie mam szans się go nauczyć...

      Usuń

Prześlij komentarz