Przejdź do głównej zawartości

Czerwony chodniczek do sypialni

Wyszedł bardziej kwadratowy niż podłużny, ale grunt że koło łóżka się mieści :) Niby znam zasady matematyki, umiem przewidywać ile długości ma dany motyw, ale zawsze pod koniec pracy jestem niezmiernie zdziwiona rozmiarami dywanu :D Takie małe cóś mierzy 60x62 cm (bez frędzli) i waży 0.9 kg (z frędzlami):

Dzierganie zajęło mi około pięciu godzin, wykorzystałam 180 metrów sznurka, z reszty zrobiłam ocieplacz na kubek. Muszę tylko wymyślić sprytniejsze zapięcie - może na guzik? Na razie zapinanie ocieplacza polega na przeplataniu sznurka szydełkiem w tę i we w tę.



Do zrobienia dywanu wykorzystałam wzór [ brylant ] z portalu [ ABC robótek na drutach ]. Początkowo myślałam o innym [ prześlicznym wzorze ], ale próbka wełniana nie dała zadowalających rezultatów, była zbyt trójwymiarowa i wzór było widać dopiero po rozciągnięciu. A kto mi będzie przez cały dzień rozciągał dywan? (niewolnika najmę od zaraz...)


Podczas dziergania chodniczka wypróbowałam druty proste 12mm - fantastycznie się nimi pracuje :) Są o niebo wygodniejsze, niż druty połączone żyłką, ale niestety, nie da się na nich wykonać zbyt szerokich prac :( Niemiło zaskoczył mnie czerwony sznurek, bardzo kłaczył podczas cięcia nożyczkami. Po przycięciu i zamocowaniu frędzli musiałam wręcz przetrzeć podłogę na mokro.


Nadal nie wiem, co zrobić z 600 metrami żółtego sznurka? Może macie jakieś pomysły?



Komentarze