W ramach oczekiwania na kolejne sznurki wydziergałam koszyki z resztek. Do czego taki sznurkowy koszyk może się przydać? Oczywiście do przechowywania sznurków :)
Ostatnio noszę się z zamiarem wydziergania na drutach małego chodniczka z dwustu metrów czerwonego sznurka wyzierającego nieśmiało z jasnego koszyka na zdjęciu powyżej. Marzy mi się [ ten wzór ], ale nie wiem, czy podołam merytorycznie. Np. nigdy w życiu nie robiłam "trzech oczek prawych razem ze środkowym oczkiem pod spodem"! A jeżeli już, to nieświadomie i/albo niechcący.
A najprawdopodobniej już jutro przyjadą do mnie sznurki w kolorze mleczy - wykonam z nich dywan do salonu, żeby go trochę "od-norzyć". W czasach, gdy nie wiedzieliśmy jeszcze, że nasz salon jest ciemną norą przez około 10 miesięcy w roku, kupiliśmy do niego ciemno-zielony dywan. Nowy salonowy dywan będzie miał kształt liścia, wyszydełkowałam już prototyp z kordonka:
Ów prototyp mierzy równe 30 cm od górnej wypustki liścia aż do koniuszka ogonka. Mam nadzieję, że z grubego sznurka wyjdzie mi nieco większy liść i że 1.5 km mleczowego sznurka wystarczy!
Komentarze
Prześlij komentarz