Zaszalałam w weekend i wydałam ponad 80 zł w pasmanterii "Jola" w Galerii Przymorze.
Nareszcie kupiłam druty 12mm niepołączone tą cholerną żyłką - niebawem wydziergam na nich długi i chudy czerwony dywanik do sypialni, coby nie stąpać po zimnej podłodze tak na dzień dobry. Będzie sobie leżał obok łóżka.
Nabyłam tez plastikowe rączki do torebki na Dzień Matki - mama zdecydowała się na beżowy kolor, stąd też konieczność przyjemność zakupu beżowego Zpagetti. Jeszcze nigdy w życiu nie popełniłam żadnej torebki na szydełku, będzie wesoło :)
Komentarze
Prześlij komentarz